gardenarium napisał(a)



Danusiu, Twój ogród poznam wszędzie i zobaczyłam go dziś w logo konkurencji, prześle Ci linka na PW

Jakiś Pan sobie zapożyczył mój ogród jako swoje przewodnie zdjęcie na stronie firmy zakładającej ogrody

To chyba jakiś świr? To więcej niż bezczelność, chyba gościu ma pod sufitem nierówno.
Mam nadzieję, że już to zdjęcie zniknęło, inaczej poproszę linka od strony i dodamy jakąś opinię

Już sobie wyobrażam jak zakwitną. To musi być niezwykły widok, a i urywania kwiatków przekwitniętych sporo

Michael napisał(a)

Jeszcze nie mam sprecyzowanych planów co do weekendu majowego... a coś Danusi proponujesz? hym?

Jakieś spotkanko w Ponderosie, dziś ma być dostawa bylin

To w tym wątku to u Kasi oczywiście, a mój towar to tylko tam stoi narazie. To do następnych ogrodów. Kupiłam na zapas, bo często brakuje tych kul. U Kasi już posadzone co było kupione, wieczorkiem wrzucę zdjęcia.

Brakuje tylko lawendy, ale nie ma ładnej w zasięgu naszej okolicy.

Teraz kładziemy linię kroplującą na rabatach i łatamy trawnik, gdzie go nie ma.

Różne są szkoły przycinania kantów trawnika.
Jeden sposób to bardzo wysoki kant, jednak on nie pozwala kosiarce dojechać na sam brzeg, bo kólko spadnie

Drugi sposób to rowek jest mniejszy i wtedy dosypujemy korę do końca, Co jakiś czas korę uzupełniamy.

Trzeci sposób - rabaty ściółkujemy próchnicą zamiast korą

Więcej o tym jest w artykule Brzegi trawnika, czyli jak uprościć pielęgnację

Puste miejsca można posypać dobrą ziemią i dosiać nasiona.
Przyczyną może być niejednolita gleba i tam trawa gorzej rośnie, niejednolita mieszanka traw, jednak jak patrzę na ten trawnik, to wydaje mi się, że potrzeba mu duuuużo wody na starcie i nawóz z dużą zawartością azotu (saletra wapniowa) - oczywiście równomiernie rozsypany.
Teraz trzeba:

skosić nisko
posiać nasiona i ziemię, przegrabić
nawóz
woda codziennie żeby dobrze nawóz dotarł

Coś na osłodę - migdałek trójklapowy

W tym miejscu był wielki garb i tu musimy zasiać trawnik. Z tyłu mój towar do pracy do innego ogrodu, kule z cisa na pniu i stożki, bo ciężko je dostać w odpowiedniej ilości





A tutaj w ogóle nie było trawnika

Z bliska







Dosiewanie łysych miejsc

Dalszy ciąg relacji z montażu nawadniania u Kasi

Dziś posypałyśmy to czarną ziemią i prawie nie widać



A to ten fragment wczorajszy, bliżej widać miejsce łączenia.
Szkopuł tkwi w tym, żeby się chciało to zrobić dobrze, Ubić ziemię w rowku, nie napełniać go po brzegi, zostawić na grubość wyciętego trawnika i dopasować po kolei tak jak leżały. Ale sęk w tym, że mało komu się chce tak zrobić




Z innej strony, jaśniejsze pasy to miejsce łączenia

,

To samo miejsce

http://www.salamandra.sylaba.pl/magazyn/b17a04.html

To link do identyfikacji grzybów.

Izo, zrób zdjęcie tym grzybom i wklej je do wątku. Wtedy okaże się co to za grzyby.

Łączenia widać z bliska, natomiast specjalnie zdjęcie zrobiłam trochę dalej, żeby różnicy nie było widać.

Są też fragmenty zniszczone, gdzie trawa była sucha i się rozpadła.
Tam będziemy dosiewać, To gorsze pokażę dzisiaj

Ściema to tylko w reklamie Cifu

Otrzymałam maila takiej treści:

"Mam gorącą prośbę o udzielenie mi odpowiedzi: mam nowy ogród, zrobiony w tamtym roku jesienią, przez ogrodnika. W ramach umowy dostarczył mi korę, w której teraz rośnie ogromna liczba grzybów. Czy to jest normalne?
Czy jeżeli kora jest parzona, to grzyby też w niej rosną?
Bardzo proszę o odpowiedź
Pozdrawiam Iza"

Moja odpowiedź:

Ja się z tym zjawiskiem nie spotkałam.
W kompostowanej korze grzyby nie występują na skutek wysokiej temp. kompostowania.
Widocznie kora nie była właściwie przygotowana. Tak myślę, ale mogę się mylić.
Czy to była kora sosnowa?

Iza:

Bardzo dziękuję za odpowiedź. Niestety nie przyglądałam się i nie patrzyłam zbyt dokładnie jak ona była sypana. Ogrodnik mówi, że jest to kora parzona, ale wydaje mi się, że nie jest. Czy sosnowa? Widzę w niej duzo tak jakby kory z brzozy, takie białe w cętki. Nie wiem co mam robić dalej? Pewnie czeka mnie awantura z ogrodnikiem, ale bardziej martwi mnie to, że te grzyby rosną jak opętane i dość głębowo w ziemię wchodzą.

Moja odpowiedź:

Jak napisałaś o grzybach to pomyślałam o korze brzozowej.
Wiem, że jeśli pod trawnikiem są kawałki drewna to potem w nim rosną grzyby. W korze pewnie były zarodniki i dlatego tak uparcie rosną. Może ogrodnik niech teraz usuwa grzyby?

Iza:

Te grzyby usuwam ja sama, codziennie. jeżeli to będzie przejściowe, to będę je usuwać, mnie martwi to, że tych grzybów będzie coraz więcej. Co mam robić? usunąć korę? I chyba już jest duża szansa na to, że te zarodniki są już w glebie?


Moja odpowiedź:

Z radykalnym działaniem zawsze zdążysz. Obserwuj i czekaj, może przestaną rosnąć.
Nie miałam takiego problemu.

Kochani czy mieliście taką sytuację w ogrodzie i możecie coś poradzić Izie?

gardenarium napisał(a)



[

Powiem, że bez dodatków ta rabata ładnie wygląda

A ja bym się upierała w trzech punktach tego miejsca albo na trzmielinę na pniu lub trzmielinkę w 3szt sadzoną razem w celu rozjaśnienia rabaty

Można sadzonkować także bez piętki, także się udaje, aby tylko te sadzonki nie były zbyt zdrewniałe i zbyt duże. Można użyć pędów z cięcia. Maczamy je w wodzie, potem w ukorzeniaczu.
Wtedy więcej procent się przyjmie.
Babcia Jasia nie używała ukoirzeniacza i też się poprzyjmowały, jak zawiozłam worek sadzonek po cięciu. Do jednej doniczki sadziła po kilka sztuk, bo zabrakło doniczek

Pelargonie i kocanki o omszonych bladożółtych listkach. W środku mogą być kordyliny australijskie bordowlistne

gardenarium napisał(a)



Poszukuję wrzoście Erica carnea - Golden Starlet, ktokolwiek widział ktokolwiek wie

Jest w szkółce Ulińskich w Konstancinie, zawsze tam kupuję.

http://www.ulinscy.polagro.ru/pl.html

Wielkie dzięki , będę działać

Trzeba Linko mocno i dość głeboko przyciąć, nie robiąc przerw, jakby jedna ciągła linia była. Wtedy nie będzie schodków.

Wszystko też zależy od szerokości przycięcia. Łatwiej to robić systematycznie a wąskie kawałki.

No pewnie, co porabiasz w majowy weekend?