Wierszyki i rymowanki o Ogrodowisku i nie tylko
23:01, 04 lut 2012
Hanusia jest z rodu takiego,
gdzie za kołnierz nie wylewali, ani jednego,
I gości raczyli najprzedniejszym trunkiem,
Bo jakże inaczej? ,,Taki polski zwyczaj"
A zaczyna się od tego: No to po kusztyczku!
Na stół wyciągano zawartość kredensu,
Napitki i jadło! Szynki i karafki!
Nie ma, że boli lub ktoś dostał czkawki!
Nikt nie powie, że gospodarz nie uraczył!
Stąd te przepisy z dziada, pradziada..
No i mnie również znać je wypada....
gdzie za kołnierz nie wylewali, ani jednego,
I gości raczyli najprzedniejszym trunkiem,
Bo jakże inaczej? ,,Taki polski zwyczaj"
A zaczyna się od tego: No to po kusztyczku!
Na stół wyciągano zawartość kredensu,
Napitki i jadło! Szynki i karafki!
Nie ma, że boli lub ktoś dostał czkawki!
Nikt nie powie, że gospodarz nie uraczył!
Stąd te przepisy z dziada, pradziada..
No i mnie również znać je wypada....