Pozdrawiam wiosennie wszystkich miłych gości odwiedzających mój ogród. Przypomniał mi się taki wierszyk ze szkoły:
Wynurzyły się kwiaty
Z zimowej pościeli
Przebiśniegiem się zaraz
Cała łąka zabieli
Krokusami zafioleci
Kaczeńcami zażółci
Czy to wiosna już biegnie ?
Przyleciały jaskółki
Słońce mocniej przygrzewa
Już zielenią się drzewa
TO WIOSNA!
Z tą leszczyną trzeba myśleć perspektywicznie.Za kila,kilkanaście lat będzie trzeba ją usunąć ,bo będzie sama karpa z kilkoma gałęziami/pniami/szpecąca cały ogród mimo swych liści.Potrzebny tam będzie traktor do jej wyrwania, bo korzenie będą grube,i twarde,i jeden facet z tym sobie nie poradzi.Ja bym ją jednak usunęła teraz.Dopóki jest możliwość dotarcia do niej ze sprzętem.
Znajomi mieli 2 szpalery leszczyn,chyba po 10 z każdej strony.Podczas usuwania 7-ej leszczyny traktor wysiadł,i reszta do tej pory straszy w ogrodzie,1 Karpę palili 3 dni w ognisku,żeby można ją było jako tako rozwalić na części.
Kilo orzechów kosztuje 30 zł.....Wg mnie nie warta skórka za wyprawkę.Ale zrobisz ,jak zechcesz.
Pozdrowienia wiosenne wraz z życzeniami zdrowia i pomyślności przyjm!
2+2
A jajo naprawdę wspaniałe.....który to Grześ takie cuda robi???? Na jakim wątku??? Takie jaja moge sobie postawić przed chałupą 4 ,a w domu kolejne
Sebuś , Twój wianuszek też fajny....ale jajo jest ....jajem
Zaglądam do Ciebie ale pewnie pracujesz więc nie przeszkadzam.
Rano odwiozłam Mamę na autobus, potem urzędy, potem praca i lekkie porządki w domu...potem ogród i wyjazd do miasta na to co Ci się słusznie wydaje, ale tym razem był wyścig pokoju.... tyle, że rowery stały w miejscu..... I tak sie zmęczyłam, peleton mi uciekl..... ale za to było wesoło
Teraz jadę po kolei (i bez rowerka), aby nadrobić wątki przynajmniej z grubsza... i dopiero doszłam do swojego....ufff
Bogdziu...mam kolejnego ptaszka do kolekcji....grzebię sobie w ogródku obrywając brzydkie liscie z Yuk..a tu coś obok przemknęło..myślałam że to mysz...patrze , gały wywalam...a to rudzik (rozpoznałam dzieki Twoim zdjęciom)....skacze sobie obok mnie...w odległosci 1,0 -1,5m...wyciągnełam telefon komórkowy aby zrobić foto..... zdjecie nieostre, bo już było ciemnawo ..ale w wolnej chwili sprawdzę co wyszło..wogle się mnie nie bał...... skakał tak sobie koło mnie przez kilka minut
A na borówkach wypatrzyłam już listki...... rekordzistki maja ok 1,0cm
Ciesze się razem z Tobą że jeszcze jeden do kolekcji , a wogóle to przemiły ptaszek. na jesieni jeden był stale przy moim M cokolwiek robił w ogrodzie.Dobrej nocy Aniu.
Aniu,niestety nie odtwarza się ,a ja sie pochwalę ,to poroże znalazł mój wnuk,wielki miłośnik i znawca przyrody,poszedł do lasu szukać poroży i o dziwo znalazł ,imponujące i całkiem "świeże",jeszcze widać trochę krwi na nasadzie