Nie wiem czy już czas na cięcie carexów ale co tam. 2 lata wyczesywałam a tym razem ścięłam. Nie jestem do nich mocno przywiązana jakby co . I tym oto sposobem koniec cięcia traw.
W końcu znalazłam chwilę i wysiałam pomidory, a do tego jeszcze kilka papryk. Obawiam się, że te drugie będą miały trochę za mało czasu na odpowiednią produkcję owoców, ale niestety poprzedni wysiew uśmierciłam prawie w 100%.
A na ostateczne wypędzenie z ogrodu zimy zakupiłam sobie odrobinę niebieskości
Dobrze, że są na forum osoby, które też kopią. Przynajmniej nie czuję się jak dziwaczka = jestem pewna, że sąsiedzi mnie za taką uważają Mąż mi powiedział, że nie po to kupiliśmy glebogryzarkę, żebym kopała ręcznie. Tylko, że na tym kamieniołomie to szybciej ją uszkodzi. Z resztą mamy ją tylko w teorii, fizycznie jeszcze do nas nie dotarła. Ostatnio z godzinę "tańczyłam", żeby wykopać tą szmatę/włókninę.
Z pewnością to nie grzyb, ale tak jak mówi Danusia - kwiaty.
Ja mam w ogrodzie cyprysik Ivonne. Gałązki też mają czarne kuleczki (na zdjęciu) Cyprysik jest w doskonałej formie.
Koniecznością jest czyszczenie wnętrza drzewa ze suchych łusek. Zalegające w jej wnętrzu suche gałązki mogą stać się siedliskiem grzyba, a nie dochodzące do wnętrza słońce powoduje ogołacanie się pędów.
Agatorku, trawy wkolo misy z lotosem to napewno hakonechloa, niestety nie znam jej odmiany. Moze to byc Beni Kaze ale nie jestem tego pewna.
Jesienia dokupilam 40 nowych hakonek, te, jak zapewnila mnie sprzeajaca to wlasnie BK. Zobaczymy. Lubie ja...Zachwycaja mnie przez caly sezon.
Tymi nowymi, obsadzilam rowniez te misy; rozplenice ktore posadzilam, bardzo szybko zaslonily cale misy a mi nie o to chodzilo. Zdjecie pokazuje trawy i rozchodniki, a chcialam uzyskac efekt mis utopionych w trawach...Zmiana.
Teraz musze poczekac az BK sie rozrosna.
Gosiu budleja jest przycięta na ok. 30 cm. To zdjęcie zrobiłam przed by pokazać jaka zielona była. Wypuszcza pędy wysoko. Nie mam najlepszego ujęcia to ten krzak pomiędzy rozplenicą a lawendą. Zima 2020/2021 była dość mrożna i niestety mrozy znacznie ją ograniczyły. W poprzednich latach była objętościowo jeszcze raz taka, wyższa.
Nebelku, ta odmiana zimuje z powodzeniem, kwiaty przewaznie pokazuje( w zaleznosci od rejonu) w marcu. U mmie juz pieknie kwitly w lutym
Masz racje, sa godne polecenia, to malutkie roslinki o slicznych kwiatuszkach
Cieszy Twoja obecnosc