Wandziu, mam na myśli bylinowe rudbekie Słoneczniki podobno wyjaławiają bardzo ziemię. Ale są śliczne i jakoś nie mogę oprzeć się pokusie, żeby ich nie wysiać
A to moja jedyna kwitnąca rudbekia. W tym roku powinny zakwitnąć te dwie odmiany z siewu ubiegłorocznego. No a w tym roku sieję kolejną
Biała jeżówka prezentuje się bardzo ładnie.... chyba się też na nią skuszę....teraz mam tylko różową
Ewa, co to za ogród we Włoszech? Się wybieram na tydzień w pierwszym tygodniu czerwca.
To jest taki ogród przy instytucie rolnym koło Pesaro, na pewno nie jest znany Gdzie Gabrysiu się wybierasz w jakie okolice. Zjeździłam Włochy wzdłuż i w szerz od kilkunastu lat jestem tam 2 razy w roku Jeśli nie znasz Włoch to może Ci podpowiem co warto zobaczyć w okolicach miejsca gdzie się wybierasz
Uwielbiam ten kraj i ludzi tam mieszkających, z wszystkimi ich wadami
Toskania wczesną wiosną, na ostatnim zdjęciu kwitnący rozmaryn i nasze swojskie nagietki
Bogusiu, to jeszcze się maceruje?będzie mocne
Serduszki już bierz w doniczki, bo w tych trocinach poschną, potem wysadzisz na zacienionej, nie są wysokie a to na zachętę, z tamtego roku bazylia u mnie lepiej wychodzi czerwona
a teraz idę myć głowę, bo M., nie żałował mi popiołu
Aniu,ściągam.
Serduszki mam już w ziemi,z 3 kłączy zrobiło się 5 -takie duże te karpy.
Dziękuję za kwiatka,piękny.
Bogusiu, to jeszcze się maceruje?będzie mocne
Serduszki już bierz w doniczki, bo w tych trocinach poschną, potem wysadzisz na zacienionej, nie są wysokie a to na zachętę, z tamtego roku bazylia u mnie lepiej wychodzi czerwona
a teraz idę myć głowę, bo M., nie żałował mi popiołu
mam powojniki i robię sadzonki bluszczu i dokupię sporo; nie lubię rdestu, chętnie dołożę wiciokrzewy i miliny,
nie wiem jakie to róże, jakieś dziwaczki; ktoś kiedyś wiązkę przywiózł ze szkółki/chcieli się pozbyć/ i wsadziłam; są czerwone z pojedynczymi płatkami i na jednej gałązce dużo kwiatów, a liście bardziej bordowe, natomiast drugie są wysokie bladoróżowe; oto one
i czerwone,żółte i tam hortensja chyba Anabelle
Ta hortensja to nie Anabelle, raczej coś jak Pinky Winky czy Tardiva.
Czerwona róża ma układ płatków podobny do Amsterdam http://www.helpmefind.com/gardening/l.php?l=2.17127&tab=36
ale nie jestem pewna, czy to ona. Irenko, masz więcej jej zdjęć?
A ta jasna to nie będzie pnąca?
Jakieś cienkie ma te pędy.
Aniu, ty to jednak masz wiedzę to dokładnie róża taka sama czyli Amsterdam, a hortensja Pinky Winky, Anabelle jest w innym miejscu; moje słowa uznania, jesteś wielka!!!!
Bardzo długo to trwało. Czytałam ,oglądałam, oglądałam, czytałam. Ciągle brakowało odwagi.
Już, już miałam napisać i...bach! jeszcze piękniejsze zdjęcia.
Przy tych pięknych domach i bajkowych ogrodach, czym mam się pochwalić? czym zaskoczyć? Mój skrawek ziemi to zwykły ogródek działkowy. Na szarym przydymionym Śląsku. Znowu podziwiałam z zachwytem i... w końcu jestem
Moje szaleństwo ogrodowe zaczęło się trochę nietypowo.
Ale skoro już tutaj jestem, to opowiem od początku.
Pamiętam, że moi Rodzice"od zawsze"mieli działkę. Uprawiali marchew, pietruszkę i całą dającą się wykorzystać zieleninę. Ratowali w ten sposób budżet rodzinny. Chociaż myślę ,że też lubili to robić. Poza tym przywędrowali na Śląsk z okolic sandomierskich i jakiś sentyment do pracy "w ziemi"im pozostał. Jako dziecko musiałam w tych pracach im pomagać. Jak ja tego nie znosiłam!!!
Czas mijał. Zaczęłam żyć własnym życiem. Wyszłam za mąż.Zostałam szczęśliwą matką "trzech Budrysów".
A potem odeszła Mama., po 7 latach Tato.
Wrócił temat działki. Sprzedać! To przyszło od razu. Natychmiast sprzedać! Ale żeby to zrobić trzeba tam pójść. Jak ja się przed tym broniłam! Po 2 latach otworzyłam furtkę i.....zostałam
Rozejrzałam się, nie zostało prawie nic. Rozpadająca się, z zawalonym dachem altanka, trawa sięgająca pasa, i morze chwastów.
A przy resztkach płotu ona...Pnąca róża - zakwitła! purpurowo. Jak ona walczyła! Pozostawiona sama sobie, nie podlewana,opuszczona. Dawała radę! Pomyślałam sobie,skoro ona mogła to ja też sobie poradzę. Popatrzyłam dookoła. Wszędzie była Mama. Pochylona nad grządkami.
I...zostałam po raz drugi.
Teraz sobie myślę, że jest ze mnie dumna i wybaczyła mi, że nie mam "zieleniny"
Siedzi tam sobie w "anielskim ogrodzie" , patrzy i się śmieje , bo błędy jakie robiłam i robię są dla wprawnego ogrodnika , koszmarne.I jest szczęśliwa, bo zawalczyłam i nie oddałam Jej poletka.
Gdy przycinam róże, sadzę kolejne lilie "gadam" z Mamą, bo czuję że jest blisko mnie, na tym właśnie skrawku ziemi.
Mam nadzieję że dotrwaliście do końca mojej historii.
Jeżeli pozwolicie zostać mi z Wami, pokażę jak walczyłam i co się z tego "wykluło"
Poobrywaj od dołu ile się da, a pozostałe poobcinaj jak tu na zdjęciu. Potem jak podeschną oberwiesz do pnia.
Acha , no widzisz Danusiu ...... Tak zrobię jak się ociepli , pozrywam wg instrukcji , wymienię ziemię, podleję nawozem i będę czekać jak tylko zaopiniujesz ich wygląd. Jeszcze nie mam zdjęć ale zrobię i zamieszczę . Dziękuję
Zobaczysz u siebie na pewno, a teraz zobacz sobie u mnie - taka była parę lat temu, gdy już dorosła
A taka była we wrześniu 2011, odrosła tyle w ciągu jednego sezonu, po gruntownym przycięciu do ziemi, jak widać gałęzie w ciągu jednego sezonu wyrosły do dachu
Ta róża na środku to Golden Fassade, nie trzeba jej było odcinać, bo ma sztywne pędy i można było za nią swobodnie zamocować podporę. Akurat pod nimi zrobiłam zeszłego roku nową rabatę z piwoniami, irysami i starcem. Zdjęcie było pamiątkowe, tuż po posadzeniu zrobione.
Ewcia, a ty gdzie zniknęłaś. Podejrzewam, że na jakieś tańce poszłaś
Agapanty bardzo oryginalne, ale jak czytam również wymagające; przy moim braku czasu, nie dla mnie fajna ta różyczka, taka cytrynowo- żółta; coś mi się zdaje, że mimo zapisków w moim kajecie i tak nazwy nie wszystkie spamiętam
Pojawiam się i znikam Na razie nie ma co pisać i pokazywać, czekam na wiosnę, zastanawiam się co gdzie przesadzić, szukam roślinek w sklepach wirtualnych
Agapanty nie są wcale wymagające Ja też zapisuję, ale potem zapominam gdzie W tym roku postanowiłam prowadzić kalendarz w którym będę zapisywać co kupiłam, gdzie wsadziłam, co kiedy zakwitło, jaka pogoda była itd.
Ciekawe czy będę konsekwentna
Dla Ciebie piękna Louise Odier, piękna róża burbońska Może rosnąć w półcieniu
Oczar,jego kwiaty są bardzo ciekawe,początkowo takie zwinięte tasiemki,rozwijają się stopniowo,gdybym miała miejsce,posadziłabym oczara również z innym kolorem kwiatów ,aniżeli żółtym ,z roku na rok kwiatów jest więcej
Runianka zbiera się do kwitnienia,nareszcie! mam ją dość długo, niezmiernie się cieszę z tego kwitnienia