Sedno tkwi w z zadbanym ogrodzie i posadzeniu roślin z sercem, odwróceniu ich odpowiednią stroną do frontu, pochyleniu nieco do przodu, żeby wyglądały jakby nam się kłaniały.
Sedno tkwi też w samych roślinach. Jedne są okazałe i gęste, inne rachityczne i zaniedbane, po prostu trzeba wybierać ładne. Nie sadzić takich zasuszonych, a jak kupimy coś z przeceny, to zadbajmy - wtedy roślina nam wynagrodzi.
Sedno twki też w starannym wykończeniu, ładnym wyściółkowaniu, bez wystających mat, wyrównaniu między roślinami, ładnej korze, a nie czasem trafiają się śmieci a nie kora

To wszystko razem stanowi o uroku ogrodu. Czasem jedno drzewo na pięknym, zadbanym trawniku lepiej wygląda niż największa kolekcja, ale zaniedbanych roślin.

To tak w skrócie

Czasem wszystko niby tak samo, a wystarczy kanty w trawniczku przcyiąć i zruszyć rabaty i już inaczej - ładniej.

gardenarium napisał(a)

Lepiej choiny, można wsadzić małe, a dociąć od razu i prowadzić w formie żywopłotu formowanego - ekranu. Jestem w razie co za choinami kanadyjskimi

Ostrokrzewy jako baryły- osobniki rosnące luźno. Żywopłot z nich może wyłysieć i zostaną gołe patyki.

O! A ja posądzałam ostrokrzewy o zwarty pokrój. No proszę, znowu niespodzianka!

Sylwia ma u mnie poligon doświadczalny . Nie mam nic przeciwko temu (na szczęście Sylwia ma wyczucie), no i korzyści dla obu stron. I to w jakiej miłej atmosferze! Wszystko z uśmiechem na ustach!!!

One pozornie nie są chaotycznie, one są po łuku na granicy pewnego obsadzenia.

Lepiej choiny, można wsadzić małe, a dociąć od razu i prowadzić w formie żywopłotu formowanego - ekranu. Jestem w razie co za choinami kanadyjskimi

Ostrokrzewy jako baryły- osobniki rosnące luźno. Żywopłot z nich może wyłysieć i zostaną gołe patyki.

To nie pierwszy ogród, gdzie takie zestawienie wykonałam, a tutaj zupełnie inna aranżacja, a cyprysiki i irga Major też są

Agnieszka napisał(a)

A teraz w temacie tego mojego niewydarzonego wrzosowiska:

Przespałam się z tematem i doszłam do wniosków następujących:

1. Miejsce na wrzosowisko nie nadaje się. W związku z tym wrzosy i wrzośce obecne (te, które się nadają) wędrują w inne miejsca ogrodu (słoneczne i bardziej im przyjazne).
2. Sosny czarne zostają, żółte zmieniają właściciela.
3. Pod sosnami będzie rosła irga, do tego cyprysiki (te śliczne żółte kudłacze, jak u Danusi na zdjęciu; tylko muszę ją zapytać o nazwę)
4. Sąsiad niech się martwi sam o przesłonę, jeśli mu będzie jej brakować. My w sumie rzadko tam jesteśmy, więc to bardziej jego problem niż nasz. Pożyjemy, zobaczymy. Na razie zostanie, jak jest.

Czyli sprawa wrzosowiska rozwiązana Bardzo wszystkim dziękuję za pomysły i podpowiedzi!!!

Kudłacze włosiaste nazywają się Chamaecyparis pisifera "Filifera Aurea Nana" - cyprysik groszkowy - idealna roślina na zielonym tle ,bo jest ładnie żółta.



Dobra decyzja z sosnami, jak patrzyłam - to za dużo tam tych sosen i to wielkie drzewska są po latach
Na płot chociaż te wiciokrzewy???

Odnośnie mojego zdjęcia: tam rosną patrząc od najwyżezgo pietra przy płocie:
Picea omorika - świerk serbski lity żywopłot, potem ostrokrzewy jako punkty co 2 metry są posadzone. Na całości irga "Major" i po brzegu łukiem te żółte cyprysiki. Zapomniałam dodać, że krokusiki łanami tam są posadzone i wyłażą z irgi kolorowe poduchy, a potem ich zasychające listki giną i nie widać w irdze

To starocie u sąsiadki, rzadko posadzone i tak wysokie, że trzeba było z tym coś zrobić.
Pomiedzy nimi posadzimy trzemielinę i potem będzie się przeplatała z berberysem.

Te ziółka to były serwetki, każda z inną roślinką. Bardzo to miłe z takimi serwetkami...

Wstałam dziś dość wcześnie, kawka stoi zimnawa, a ja znowu zachwycam się Twoimi kwiatkami wiosennymi tym razem.

U mnie leje deszcz, plus 3 i marne szanse na ciepełko.
Rynny mi popękały, leje się z dachu, co to będzie?

Nie wiedziałam, że są takie duże okazy miłorzębów u nas

Ja także popieram Gosię, mata aż tak nie cieniuje, poza tym słońce świeci wyżej, przez matę trochę widać, jak się dobrze przyjrzeć i nie jest tak wysoka, głowa wystaje jak się podejdzie do płotu.
Jest też estetyczna, może zakryć czasem bałagan u sąsiada
To zalety takiej maty i jeśli komuś się podoba to to jest w porządku.

Natomiast żebym była w ogóle za matami to nie - bo jak się da, to staram się zawsze roślinami robić wysłony, drażni mnie ta zbyt niska wysokość wszelkich płotów i ich niezmienna prosta linia u góry, do której wzrok biegnie, jak się na nią patrzy.
Zaraz bym tam nasadziła, żeby i maty nie było widać

W przypadku Agnieszki - to może być dobre rozwiązanie, O!
Można te wiciokrzewy puścić delikatnie na matę (?) Co Gosiu o tym mySlisz? Czy ta mata wytrzyma cokolwiek z roślin?

Ostatnio się przekonałam że wiklina w ramkach robiona - takie panele - są okropnie nietrwałe.
W tamtym roku zakładaliśmy w jakimś ogrodzie, a wczoraj pojechaliśmy ciąć drzewa - a tu jedna mata całkiem się rozleciała. Mam mieszane uczucia, co do trwałości wikliny, zwłaszcza, że tanie to one jednak nie są

Pod kątem ślimaków. Będą wyjadać szkodniki

Ładny okaz

To też jest wyjście, ale ochroń pozostałą cześć roslin w pobliżu folią

Czemu nie spisz?

Zawzięła się, ja bym chyba już się z nią pożegnała i oddała w inne ręce.

Faktycznie

Haniu, dobrze, że dbasz

Bibeloty Agatki, które sama wykonała





A tutaj ktoś inny wykonał