Nigdy więcej robinii "Umbraculifera", tak sobie postanowiłam. Kiedyś też byłam nimi zachwycona.
Ale: którejś zimy jedna strona, bardziej narażona na mrozy całkiem wymarzła i zostało takie jednostronne drzewo. Jest krucha, bardzo kolczasta, a trzeba ją ciąć silnie, więc rany na rękach
Jak nie tniesz, wyrasta strasznie, zamiast tego posadź albo Prunus "Umbraculifera", albo Acer "Globosa" albo Catalpę "Nana" - ta z kolei późno puszcza (koniec maja) i czasem liście łapią choroby grzybowe i mają brązowe plamy, przez co nie są zbyt efektowne.
Te trzy wymienione mają mniejsze rozmiary i nie będą taką udręką, jak robinia.
To takie moje obserwacje z ostatnich 10 lat. z ogrodów, które wykonywałam.
Ostrokrzew jest ok, zamiast laurowiśni, "Danica" to jednak zawsze będzie "namiastka", ja bym nie zrezygnowała z kul bukszpanowych
Jak będzie szałwia omszona, to już nie musi być kocimiętka. Kocimiętka gorzej wypada na rabacie bo wylega bardziej. Jak świecznica, to już proponuję bez parzydła, albo na odwrót?