gardenarium napisał(a)

Zbyszku ja od sów do skowronków i tak na zmianę. Dobrze jest.

Tak trzymać. Widzę że aż się Witek rumieni od tego całowania.

Na pergoli

Przez pryzmat wisterii (Wisley)



Pod okapem wisterii

Jest to bardzo ozdobne, kwitnące pnącze, należące do rodziny bobowatych.
Roślina występuje w stanie dzikim w środkowych Chinach, jest uprawiana w wielu krajach świata. Nazwa wisteria wywodzi się od nazwiska amerykańskiego anatoma – Caspara Wistara.



Wisteria ma silny wzrost, może osiągać wysokość powyżej 10-18 m, rosnąc 1-3 m na rok. Kwitnie na niebiesko lub biało od maja do czerwca w wiszących gronach, wymaga mocnych podpór, gdyż jest bardzo ciężka.

To piękne pnącze potrzebuje świeżej, piaszczystej, wilgotnej gleby i nawożenia obornikiem oraz nawozami fosforowymi i gleby odkwaszonej (wapnujemy). Wymaga przykrycia na zimę, gdyż jest nieodporna na mrozy. Rośliny rozmnażane z siewu kwitną dopiero po kilkunastu latach. Lepiej kupować egzemplarze już kwitnące, wtedy wiadomo, że będzie kwitła niezawodnie.

Rozmnaża się przez odkłady powtarzane lub przez ukorzenianie 1-rocznych pędów, które następnie tnie się na sadzonki. Rośliny szczepi się również w sarnią nóżkę na odcinkach korzeni Wisteria sinensis, lub przez stosowanie, dotyczy to odmian bogato kwitnących. Ale te trudniejsze sposoby rozmnażania zostawmy fachowcom.

Cięcie

Cięcie na początku marca. Skraca się wtedy pędy na dwa-trzy oczka.

Cięcie letnie - w drugiej połowie lipca skracamy pędy glicynii tnąc pomiędzy czwartym a szóstym oczkiem.

Jeśli macie glicynie w swoich ogrodach, pochwalcie się.

gardenarium napisał(a)

Ważne, żeby wiosna zaczęła się jako tako wcześnie, chociaż do 15 marca żeby się ociepliło i stopniało, prawda?

Prawda, ta data to ultimatum dla zimy, a potem niech już nie wraca , chcę wiosny

Wygląda bardzo egzotycznie, ale mnie bardziej urzeka wisteria, chyba lepsze "moje" kolory ma

My też, szykujemy aparaty, siejemy nasionka, Bogda urodziła synka, cieszymy się nowym życiem w domu i ogrodzie

Ja też byłam w tych miejscach, ale w lepszym czasie, moczyłaś się w Morzu Martwym?

Będziemy pytać, a jakże. Ja miałam miltonie, dendrobia i sabotka, ale falki są najbardziej niezawodne. Stale mam białe, bo lubię.

Chyba Jolu nie cebulowe, tylko bylinowe. Tak czuję.

Jak ładnie się rożne odcienie zieleni przenikają, tak bym to nazwała, srebro z zielonym i bielą

Ważne, żeby wiosna zaczęła się jako tako wcześnie, chociaż do 15 marca żeby się ociepliło i stopniało, prawda?

To znaczy, że sprawa z prezentami jest prosta?
Ja tak miałam z kaktusami dawno temu.

Czyli niebieski podejrzewasz, że był farbowany? Takie widziałam na targach w Essen i zastanawiałam się, czy to naturalny kolor.

Oj to, to, najbardziej to się sprawdza z wisterią, kupować kwitnącą.

Twoja jabłonka chyba się nazywa Malus "Royalty"

Anguloa

Chyba Catleya





Paphiopedilum - sabotek



Niestety nie udało mi się znaleźć nazwy



Dendrobium

Fajnie, ja też dorzuciłam pięknych storczyków z ogrodów botanicznych, zobacz, czy te miałeś kiedykolwiek w swoich uprawach?