Słuchajcie, po co ta zima się wraca? Ja już krzewy zaczęłam przycinać! Ja nie chcę, nie chcę, nie chcę!!!
Tak dobrze żarło i zdechło!

właśnie, u nas teraz paskudnie pełno już śniegu i zawiewa(((((((((((((

Agnieszka napisał(a)

Słuchajcie, po co ta zima się wraca? Ja już krzewy zaczęłam przycinać! Ja nie chcę, nie chcę, nie chcę!!!
Tak dobrze żarło i zdechło!

Wróci ,ale jeszcze "W marcu jak..."."Kwiecień plecień..."Wszystko przed nami))Główkę sobie poobijasz daj pokój

Agnieszka drinka sobie zrób, wyluzuj)

Wiecie, ja się po prostu stresuję: presję czasu czuję.

Ale mi się rymnęło

Gdybym piła za każdym razem, kiedy się o coś martwię, niechybnie wpadłabym w nawyk już w dzieciństwie Tak już mam. Martwię się za cały świat.

Agnieszka napisał(a)

Gdybym piła za każdym razem, kiedy się o coś martwię, niechybnie wpadłabym w nawyk już w dzieciństwie Tak już mam. Martwię się za cały świat.

Też tak mam
Zazdroszczę luzakom, mają lżej w życiu.

Lepiej nich teraz się ochłodzi, niż pod koniec marca. teraz popada, pomrozi, a w marcu to już niech tylko topnieje I to jest ta dobra strona tego medala.

No dobra. Już się nieco pogodziłam z tą pogodą, ale tylko dlatego, że nie mam innego wyjścia
Poza tym słyszałam, że w marcu też tak wiosennie nie będzie. Pokierane to wszystko! Kiedyś były "czyste" pory roku. Teraz nie wiadomo czy to wiosna, czy zima, jeszcze wiosna czy już lato. Latem z kolei wiosenne chłody, albo jesienna słota. Jakoś tak dziwacznie...

Gosiu, cieszę się, że to nie tylko moja przypadłość. Nie umiem sobie wytłumaczyć, że nie ma się czym przejmować. Chciałabym, aby wszystko było tip-top. Wiem, że będzie dobrze, ale ..... no sama wiesz

Ważne, żeby wiosna zaczęła się jako tako wcześnie, chociaż do 15 marca żeby się ociepliło i stopniało, prawda?

gardenarium napisał(a)

Ważne, żeby wiosna zaczęła się jako tako wcześnie, chociaż do 15 marca żeby się ociepliło i stopniało, prawda?

Prawda, ta data to ultimatum dla zimy, a potem niech już nie wraca , chcę wiosny