Basiu, to nie są zimowity, tylko krokusy jesienne Myślę, że lepiej je posadzić od zimowitów, bo stoją przynajmniej sztywno a nie pokładają się jak zimowity i nie mają ogromnych liści wiosną, które zajmują miejsce w rabacie. Szczególnie jak u mnie go mało. Ja zamierzam dosadzać jesienne krokusy do wiosennych i będą ozdobione brzegi rabat na początku i końcu sezonu
Po za tym zimowity już dawno przekwitły, u mnie kwitną na początku jesieni.
Mam nadzieję, że nie będę żałować wydanej kasy na tunel, że zbiory wynagrodzą choć trochę
jestem Dziewczyny! Dzięki za troskę, depresja ogrodowa mi się włączyłaTrochę praca mi życia zabiera, a dni teraz krótkie i jak misie zapadam w sen wcześniej
Pomóżcie mi zdiagnozować co się dzieje z moimi cisami? Niektóre zaczęły wyglądać paskudnie- jakby zrudziały.. nie wiem czy to zbyt dużo wody może być przyczyną? Zaczęło się wraz z deszczami w październiku. Może za mokro? Choć sadziłam ' z górką'.
Szukałam na O.- diagnozy są chyba dwie- albo miseczniki (miałam kilka sztuk, usuwałam ręcznie) ale nie widać teraz żadnych szkodników, nic. Druga to tajemnicza fytoftyroza. Sama już nie wiem. Ogarnia mnie zniechęcenie już. Tyle przygotowań do ich posadzenia, a ciągle coś z nimi.. chorują te z jednego źródła.Drugie kupowałam w innym miejscu, tym nic nie jest.
proszę, podpowiedzcie mi coś, bo rozpacz mnie ogarnia jak pomyślę, że na wiosnę 100 cisów pójdzie do wykopania
Mam takie same i uwielbiam I taka mała rzecz - są czerwone, ktoś naprawdę rozumiał, jakie to ważne, ja sieję sekatory niemiłosiernie, a ten się zawsze znajduje
Piękny u Ciebie listopad. Piszesz, że podlewasz, bo sucho. U mnie mokro, deszcz pada prawie codziennie. Nareszcie skończyłam przygotowywać ogród do zimy. Muszę jeszcze tylko przekopać poplon w warzywniku. Pozdrawiam serdecznie.
Zwykły buk. Skusił mnie tymi gałązkami od samego dołu i jakiś taki ładny mi się wydawał. W międzyczasie urodził mi się pomysł gdzie go będzie można wsadzić. A mianowicie, z tyłu domu, od północnej, zacienionej przez inne drzewa strony. Podejrzewam, że w trakcie budowy domu jedna brzoza, całkiem pożarta przez bluszcz będzie musiała być usunięta bo niebawem zacznie zagrażać innym przechodzącym tam ludziom. Jedną brzozę udało mi się uratować, ale tam bluszcz był mniejszy. Tu jest mega duży. Próbowałam, ale niestety.... Więc docelowo buk będize rósł jakieś 10-11m od domu i chyba w formie naturalnej. Pytanie czy jakoś go korygować teraz? Czy może dolne rozgałęzienia, które mnie tak urzekły powinnam jednak poucinać żeby go podkrzesać? Podoba mi się to rozdwojenie pnia i to bym chciała zostawić.
Czy od góry coś mu robić czy pozwolić rosnąć jak jest?
1. Green pillar - najwyższa gałązka idzie aż do samej góry zdjęcia, tam gdziejest widoczna najwyższa cegła.
2. Dawyck gold - ma rozgałęzienie. Obecnie jest spięte razem z głównym przewodnikiem do palika, ale chyba poluzuję żeby się poszerzył trochę.
3. Ginkgo biloba - ono rośnie tak wolno i ma taki rozstrzał między gałęziami że hoho. W okolicy jest mega wysoki egzemplarz i to rozstrzelenie jego gałęzi jest piękne. Pewnie to kwestia jedynych 30-40 lat żeby był wielki .
Na tapetę jako pierwszy idzie buk Purple Fountain .
Czy dobrze kombinuję, że trzeba mu ociąć ten idący w bok przewodnik nr 2?
Kiedy? teraz czy w styczniu/lutym?
Jak blisko przewodnika idącego w górę? Jak najbliżej czy zostawić kawałek z 1-2cm?
Przewodnik idący w górę - pewno trzeba będzie go zmobilizować do wyprostowania się.
Kiedy? Teraz go wyprostować i przytwierdzić do palika czy bliżej wiosny jak gałązki może będą bardizej miękkie? A może te już stwardnieją?
Chyba trzeba mu palik wymienić, prawda? Po wyprostowaniu tego pędu będzie on już za króki żeby coś więcej zrobić, prawda?
Witam serdecznie w listopadowy dzień. Ogród przygotowany do zimy. Na rabatach bylinowych rozłożyłam obornik, rozsypałam mączkę skalną, trochę piasku i wszystko przykryłam kompostem. Rabat nie przekopałam, ponieważ przy kopaniu uszkadzam cebulki kwiatowe. Mam nadzieję, że taka kołderka zabezpieczy rośliny przed mrozem.
Liście z trawnika zebrałam kosiarką, to szybszy i łatwiejszy sposób, niż machanie grabiami.
Zbyt droga ta nasza inwestycja i pewnie bezzwrotna... Ale swoje pomidorki najlepsze i najzdrowsze takie swoje warzywka Oby w tunelu udało się bardziej uniknąć tej zarazy, która je atakuje w gruncie. Ostatnio zbyt krótki zbiór A tak może będą wcześniej i dłużej
Bardzo jestem ciekawa tych nowych dla mnie doświadczeń tunelowych
Ogród nadal czeka na mnie, liście niedograbione, wycinanie bylin nie skończone trawy nie powiązane, cebule też jeszcze czekają, a ja kuruję zatoki, oprócz pracy dodatkowo babciuję na pełen etat, bo wnuki też na razie nie w przedszkolu
Cóż- życie! Mam tylko nadzieję ,że pogoda jeszcze trochę wytrzyma i da jeszcze porobić co zaplanowałam?! Ale przebieram łapkami niecierpliwie!
Jesień pięknie malowała ogrody,łysawo już, ale coś tam jeszcze nawet kwitnie
To wyczucie mam chyba dobre, bo już wielokrotnie moje spostrzeżenia, że coś jest nierówne, sprawdzały się...a Tata mi mówił, że mam "poziomicę w oczach"...
Pamiętam, jak na początku pan koparkowy równał nam działkę - 80 wywrotek nawiezionej ziemi - następnie sami rozsypaliśmy 10 wywrotek czarnoziemu, po tych pracach stwierdziłam, że jest nierówno...no i rzeczywiście tak było, ale eM nie chciał tego poprawiać, a ja zawzięłam się i szpadlem zbierałam ziemię do taczki i wysypywałam tam gdzie było niżej...Udało się więc wyrównać, narobiłam się ale byłam szczęśliwa
A wcześniej sama rozsypałam 6 wywrotek ziemi, usypując 2 metrowy pas, przy ogrodzeniu, by koparkowy nie musiał podjeżdżać tak blisko, gdyż widziałam u sąsiadów, jak nieopatrznie zawracał i zerwał im część siatki...Może to był koparkowy pierdoła, no ale im uszkodził...
ed. chciałam wkleić to zdjęcie, ale coś nie udało się... A jednak się udało...
Posadz graby co co 30cm ilość dostosuj do podstawy jaką ma mieć stożek w podstawie
Chyba że stożek ma być na pniu wtedy szukaj graba z wyraźnym przewodnikiem i dużą ilością odchodzących od niego gałązek bocznych