Agata, powiem szczerze, pogoda u mnie faktycznie do pozazdroszczenia .
Trawnik wbrew pozorom jest w katastrofalnym stanie. Biegające psy nie pomagają . Ale nic to, zwertykulujemy, zwałujemy, dosiejemy i nawieziemy i będzie ładny .
Póki co mam jako tako ogarnięte dwie rabaty za domem.
Jest radość . To to samo miejsce, które pokazałam rano.
Pierwsza kawa na tarasie wypita
Tam gdzie śnieg stopniał ścięte stipy i inne trawiasto-turzycowe, poza hakone. Przycięte derenie. No nie narobiłam się szczerze mówiąc
Zastanawiam się czy już wrzosy ciąć? A tawuły? A pęcherznice? W zeszłym roku robiłam to chyba na przełomie lutego i marca. Ma być jeszcze śnieżnie i mroźno.
Nasi eM owie to potrafią
Baś miło i ciepło mi na serduchu że pomału do nas powracasz, czytam że ze zdrowiem nie najlepiej,
Z każdym dniem będziiiiiiiieeeeee coraz lepiej, z wiosną przyjdzie odporność, wrócą siły
Też myślami jestem z Tobą
Sprawę z pupilem dla Mikołaja sobie przemyślicie, ja nie potrafię tutaj racjonalnie Ci coś podpowiedzieć,
bo w tych sprawach jestem bardzo spontaniczna, uwrażliwiona i lubię kotki
Pieska już mieć nie będziemy, bo fizycznie nie bylibyśmy za niego odpowiedzialni, a to już większy obowiązek.
Może dzisiaj wyjdę do ogrodu, ale jestem przerażona stanem trawnika po kostkarzach
Hej, jesienią kupiłam i posadziłam cisa baccata, miał takie przebarwienia jak na zdjęciu. Pytanie, czy to od nadmiaru słońca czy od mrozu i co mogę z nim zrobić na wiosnę, aby nabrał ładnego zielonego koloru? Odżywić? Przyciąć?
Dodam, że u mnie ma widną, ale pozbawiona bezpośredniego słońca ekspozycję, osłonę od mroźnego wiatru, dobrą ziemię i dostatecznie dużo wody.
A to tak dla przypomnienia i na przekór tej śnieżnej bieli za oknem:
Słuchaj, to są potwory
W tych miejscach miałam posadzone po trzy sadzonki, jesienią już pozabierałam po jednej, bo dusiły sąsiednie rośliny, zabiły mi jedną sosnę Marie Bregeon i dwie róże - Novalisa i Cinco de Mayo. Na tej drugiej widać zresztą zza nich Fortunę, która ledwie dyszy, a na trzeciej leżą na seslerii
Tak więc - gdybym teraz miała sadzić - to po jednej sztuce - one i tak zrobią wielką masę. Myślę, że tak metr na metr trzeba im zostawić dla jednej.
Ale są cudowne