Musialam znaleźć miejsce do posadzenia ogórków.
Powinny trafić do skrzyni ale… mam tam bób.
Bób, ktory rozrósł się i zakwitł i …tak sobie trwa na tym etapie.
Nie wiem od kiedy, chyba ze trzy tygodnie widzę na nim kwiaty i zero strączków.
Wywlekłam więc zza kompostownika resztki kostki brukowej i zrobiłam sobie prowizoryczną grządkę podwyższoną.
Powiem Wam, że rozważę wykorzystanie tego materiału na docelowy warzywnik.
Oczywiscie docelowo Małżon mi te grządki wymuruje (i wypoziomuje

)