Początek września daje mi się we znaki. Już wiem, że regularne bywanie tutaj będzie dla mnie wyzwaniem.
Szersze kadry to u mnie właściwie jedno zdjęcie. To cały ogród. Za garażem nadal jest kurnik.
Wiaderka, taczki, łopata, grabie, kamienie i uwalona ziemia. Niedoróbki. Końca nie widać.
Stan na dziś.

Trzmieliny przesadziłam pod tuje. Przy donicy wsadziłam seslerie jesienną. Uspokoiło się trochę Dzięki dziewczyny:*

Grab wsadzony. Na razie odpuściłam sobie kuliste drzewo. Ale nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa

Aktualnie zajmuję wszystkim na raz

A miałam nie kupować tulipanów!!!

Na koniec dnia i koniec relacji Dalia Lavender Perfection. Ogromna, choć nadjedzona zębem ślimaka... :/

W ramach długiego dnia na działce na biegu przyciełam moje przedszkole. A co - niech się kształtuje od pierwszego sezonu

Kasya napisał(a)

Okropna jestem
Nakupowalam znowu karmy dla nornic a miałam juz tego nie robic

Fajny zestaw kolorystyczny. Tez juz miałam nie kupować, a co kilka dni nowe torebeczki donoszę

i jeszcze wycieczkowe

Znudziło mi się przesadzanie krzaków i bylinek to ruszyłem płytki i kamienie, niestety deszcz pokrzyżował mi plany (do jutra)

Kolejny błąd ogrodnika - posiałam ale bez refleksji do czego użyję.
Do czego można użyć tych liści? Czy jest sens o tej porze roku czy raczej wiosną na sałatkę?

Błędy młodego ogrodnika - nie zapisałam sobie co za dynie posiałam. Obejrzałam filmiki i te jeszcze nie są dojrzałe. Tzn ogonek zieloniutki i liście w koło też w super formie. Także nie ścinam. ale wiecie czy ta zielona to będzie jadalna czy nie?! Są dość spore, ale nie gigantyczne.

Taki dziś rocznicowy bukiecik od Emusia
Muszę przyznać bardzo mi się podoba

Wziełam dzien urlopu na okiełznywanie... Zrobiłam i dużo i jednocześnie niewiele. Ale pod koniec dniówki na działce poczułam pozytywne emocje . Czyżby wyrywanie chwastów i tachanie ich na kupkę przyczynia się do wydzielania endorfin?!

Wyniosłam chwasty z miejscówki gdzie mają być 2 rządki truskawek.Może nie będą super proste te rządki, ale będą. Jeszcze dowieziemy kompostu i będzie gicior. Sadzenie mam w planach gdzieś pod koniec pazdziernika. Obecne rządki są mega zarośnietę flancami, choć te niestety są dość wybujałe. Pewnie za dużo cienia od siebie samych mają.




Tu był warzywnik i mini kwietnik . Rosną tam dalie, siewki jeżówek, piwonie mikrusy i parę innych.

W tej części będę musiała mocno zakwasić glebę żeby móc posadzić borówki.



Chyba w przyszłym roku nie obronię się przed pełzającymi malinami :/. Troszkę podjadłam bo widocznie mam sporo odmian jesiennych. Białe maliny wygrywają.



a to mój pomysł na chwasty - moze nie najlepszy. Złożyłam na kupie tuż obok kompostownika i obornika. Po drodze zebrałam duzo kartonów więc zielone przełożyłam kartonami ale to taki pierwszy kompostownik.

W połowie pazdziernika ma przyjechać zrobiony. Może poprosić żeby go wysypali na ten mój niby kompostownik? Czy moze to bardzo głupi pomysł?

Dopiero teraz zakwitła różowa gaura. Miałam kilka. Po wilgotnej zimie została tylko ona.


Wciąż kwitną liliowce Stella d'oro



Zbieram jesienne maliny i obfite plony grusz.



Ostatni tydzień był przecudowny. Cicho i ciepło. Piękny schyłek lata.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Palca tu się nie da wcisnąć!
Idealnie!

Też bardzo lubię jesień. Taką słoneczną

antracyt napisał(a)

Takie masz już przebarwienia na trzmielinie i dereniu? Pełna jesień, ale jaka piękna

Przebarwiły się też oczary, lilaki węgierskie, ale wciąż są róże. Takie wspomnienie lata.
LO


rugosa


Kimono





Elmshorn



Comte de Chambord



Jedna ze śliw wiśniowych (u sąsiada też) bardzo szybko straciła liście.

Joann napisał(a)

Ambrowiec przecudny! Berebrysy też zachwycające. U Ciebie Haniu, cała paleta barw i wszystko takie zgrane.

W tym gąszczu, zwłaszcza jesienią, kolory same się dopasowują. Dlatego tak bardzo lubię jesień.

Mirella to są te białe tulipany, które nie wiem jak się nazywają, rosną u mnie od 3 lat w żwirku, posadzone zanim tam coś było zrobione

przed


po

Martka napisał(a)

Haniu, podziwiam wrześniowe klimaty u Ciebie, jest to wymarzona sceneria do hamakowej sielanki. Barbuli nie znałam, a taka piękna. Hakonechloa odwdzięcza się za cierpliwość, u Ciebie można odkryć, jak dobrze i twarzowo hortensjom z rozchodnikami i odwrotnie. Kolory trzmieliny, ambrowca i derenia wynagradzają mi całkowicie myśl, że po jesieni nadchodzi długa i szara zima. Ale teraz pssst.... cieszmy się jesienią, dziś robię to co Ty, tylko hamaku brak. Sielanka. Musi być, nawet jeśli ogród woła "zajmuj się mną".

Barbulę warto zaprosić do ogrodu. Jest niepozorna. Gwiazdą nigdy nie będzie, ale niezaprzeczalnie ma swój urok. Mam dwa krzaczki na brzozowej.





Trzmielina oskrzydlona i dereń Sibirica to u mnie zwiastuny jesieni. Przebarwiają się najintensywniej. Mocny z nich akcent.







Mój ogród już tylko szepcze:

zrób cięcie bukszpanów, cisów i "igiełkowych" jałowców
zrób jesienne nawożenie trawnika i rabat nawozem potasowym.
Posłuchałam.

Tak powstawała różanka

2020


2021