Pomidory posadzone, papryki posadzone, buda stoi - czego chcieć więcej
Kompost własny - jako ściółka.
Sąsiadki się dziwują, że mi nie żal tak po całości dawać. A mi nie żal Ziemi w szklarni nie wymieniam, daje kompost, póki co się sprawdza
Kurde zapomniałam na jesieni cantadeskie wykopać z donicy..... pewnie po nich. A tą o w zeszłym roku nabyłam i chciałaś, jak chciałam Ci wysłać to się okazało, że po zaschnięciu liści Em w całości wywalił bo myślał, że to jednoroczne Jak sie kapnełam, ze doniczka znikła już śmieciarze zabrali.
Zachwycające ujęcie i kompozycja.
Zaraz się będę cofać dalej, ale jeśli nie masz azalii wielkokwiatowych to szczerze namawiam na te odmiany pachnące. Swoją drogą chyba nie ma pachnących rodków....
Tamaryszek jest boski, podziwiam, nie widziałam nigdzie białego, śliczny.
Wszystko pięknie Ci rośnie, kwitnie, cudny maj. U mnie też padało, całą noc i dzień, w nocy to nawet dość solidnie,
w końcu porządnie podlane.
Na wiśni, śliwce i czereśni mam mszyce w ilości przemysłowej. Co roku są, ale w tym, to już naprawdę inwazja.
Może jednak natura sobie poradzi
Jutro plan na posadzenie już wszystkich pomidorów do gruntu. Wczoraj moje zasoby wzbogaciły się o kolejne „forumowe” sadzonki , mogę już rozmieścić wszystko i czekać na owoce. Zdjęcia będą po posadzeniu
Wsadziłam dzisiaj w końcu papryki. Łyso koło nich. Ci tam można by dać użytkowego? Rzodkiewki można? Może coś innego?
Wykorzystałam patent Mrokasi do odsiewania ziemi. Chciałam odsiać kamienie i korzonki chwastów. Na pewno nie wszystko wyłapane, ale z taką pomocą znacznie szybciej idzie mi rozwożenie góry po wykopkach.
Posadziłam też jeden z dwóch szpinaków malabarskich. Mam nadzieję, że nie padnie.