To prawda w szklarni wszystko jest szybciej, ale jest to obowiązek, trzeba pamiętać codziennie rano żeby pootwierać, jak burza się zbliża pozamykać - czasami sobie myślę, że ta szklarnia to kula u nogi.
wlasnie chciałam nalewkę zrobić w tym roku No i się nie udało. Przepisu nie mam. Albo bym erymentowala albo zrobiła w oparciu o przepis na jakis podobny owoc
Rudbekia z siewu zakwitła mi dopiero pod koniec lipca. Te co zbierają się u mnie do kwitnienia to te zeszłoroczne. Niby podają że kwitnie od połowy lata ale ta wiosna jest, sama widzisz jaka.
Ps. Jak Ci już zakwitnie to na zimę zetnij same Łodygi z kwiatami. Rozetę zostaw. Wiosną jak ruszy to dopiero oczyść z suchych liści.
Oki, zdam relację.
Widziałam, że rudbekie Twoje już kwitna. Moje z nasionek od Ciebie jeszcze dalekie od tego, ale może jakiś kwiatuszek się pokaże tego lata.