Wczoraj przez dwie godziny w deszczu podlewałam ogród gnojówką z pokrzywy
Sąsiedzi pewnie znów mieli ubaw A ja z 5l. konewką,w kaloszach i przeciwdeszczówce spacerowałam po ogrodzie. Dzisiaj muszę jechać po świeże pokrzywy i nastawić kolejne dwa wiaderka.
A co u Ciebie?? Już nawet się nie pytam czy będzie mi dane zobaczyć Twój ogród...
Trawy kocham i na to wychodzi, ze miłością odwzajemnioną Nie chciałabym nikogo wyprowadzić z równowagi, proszę mi uwierzyć, że nie to było to moim zamiarem
Iwonka, zrobiłabym test Twoim trawom. Utnij kilka tych suchych rurek kilka cm nad ziemią i zobacz czy mają w środku zielone? Jeśli tak to znaczy się, że trawa żyje.
Mój ogród jest z każdej stony osłonięty, poprzedni tydzień był bardzo ciepły, przedwiośnie było bardzo mokre a jak wiadomo miskanty potrzebują baaardzo dużo wody, przymrozek miałam tylko jednej nocy i to minimalny bo -1.
Pewnie bardzo dużo różnych czynników ma wpływ na rozpoczęcie wegetacji u traw.
Wczoraj śmiałam się do eMa, że może zimowe ścięcie traw tak je pobudziło do życia?
Małgosiu, w tamtym roku też leciutko recznie przycinałam ale moje smaragdy mają utworzyć prostą, zwartą ścianę i już widać, ze za kilka lat będzie dobrze. W tym roku dostaną dużo pokrzywy to myślę, że pójdą do góry i w następnym roku wyrównam górę
Na początku podeszłam bardzo oszczędnie do tego cięcia. Tak tylko delikatnie aby wyrównać te "frędzle" ale przy jednym smaragdzie nożyce mi się wymsknęły i poszło głębiej Jak zobaczyłam efekt to wszystkie poszły pod ostre cięcie.