Renatko, pomidorki lepiej rosną w "doniczkach bez dna", czyli cylindrach.
Po pierwsze, mogą się korzenić tak głęboko, jak chcą.
Po drugie... ee, miałam wypisywać ale Dana już to zrobiła
Tess dzięki
i bukszpanowa rabata
ruszają liliokształtne, na razie wyglądają żółto, rok temu się martwiłam, a potem są takie jak powinny, czyli białe z lekkim liliowym brzegiem odmiana Sapporo
i czarne
wczoraj przycięłam kostrzewy, chciały kwitnąć
Łał, taras wymiata!
Kamienie mogą być, ale czy nie myślałaś o niskich trawkach? Taka opaska z turzycy. Jak u nieodżałowanej Anuli. A kamyki tylko w zejściu/ach.
Pięknie by podkreślały zieleń trawnika i kolor desek.
Albo niska obwódka bukszpanowa. Tyż piknie by było
A wysokie trawy - jak radzi Juzia - mogą być bliżej domu.
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, bo generalnie inne trawy na topie
a ja czekam na pokaz wisterii, jeszcze nigdy nie było tyle pąków, póki co trudno je pokazać, ale zaraz będzie fioletowo;
mąż od tego słupa poprowadził mocny drut do wielkich sosen i po nich puścił 2 pędy, nad głowami w przyszłości będą zwisac jej kwiaty, o ile mróz nie załatwi
spojrzenie z lasu na ogród
ale to śliczne!
twoja wsciekłośc tulipanową rozumiem, mam to samo. Moje fioletowe tulipany okazły sie czerwone, czarne królowe to zwykłe klasyki czerwone i część pomarańczowych zarażonych jakąś chorobą zielone kwitna na różowo.... a najgorszy jest mój M. który mówi że przecież ładne, że wiosnenne cebulki powinny być kolorowe i żebym się przestała czepiać. Część z nich wywaliłam, żeby nie przeklinać pod nosem. Ale sama jestem sobie winna- to zakupy z targów ogrodniczych w Skierniewicach, od panów ze skrzyneczkami. Tak mi się podobały tam te dorodne cebule.
Pąki Exotic E są inne niż u Ciebie- bardzo szybko pękają, nie sa smukłe, tylko okragłe. Moje z Biedro już kończą kwitnąć
Zbyszku, ale ja mam pomyłki w zakupach internetowych, ale też w zakupach sieciowych.
Kupowałam w L. i w Janinie exotic experior i mam zwykłe kremowe.
Widziałam, co brałam, ale nie wiedziałam, co wzięłam
Powiedziała ta, co nie ma pięknie
Donice kupiłam w polnixie. Domek zrobił eM. Z szuflady starego biurka.
I obiecał, że zrobi mi jeszcze jeden - zawiśnie na słupku altany.
Urocze niezadowolenie - piekne określenie
Co, kwękam za bardzo?
Wybaczcie to moje kwękanie, ale tyle pracy włożyłam w to, by było pieknie (o kasie nie wspominając) i tak bardzo czekałam na tulipanową feerię a tu tyle rozczarowań...
Już nie będę! Obiecuję Słowo harcerza!
Domek dla owadów wisi na południowej ścianie, ale słońce jest tam tylko około południa, bo wcześniej jest zacienione od drzewa, a potem cień daje milin na pergoli. Ale nie jest to mocny cień, taki rozproszony (na razie, bo milin dopiero wypuszcza listki).
Liściska są od czosnków, kóre zastapią tulipany ale też od ziemowitów (te na pierwszym planie, bardziej zielone).
Fuksjowe to ładne Może chcesz zamienić na bladożółte szkaradztwo z czerwonym paskiem?
Widziałamu Ciebie, że masz te same w donicach. Ale chyba tylko kilka sztuk? Ja mam 110 Wyobrażasz sobie? 110 sztuk tego szkaradztwa?
Brzydkie są okropecznie. Nawet nie mam pomysłu, co z nimi zrobić po wyciepaniu.
Czerwone oddam siostrze, bo choć są w kolorze, który się "kłóci" u mnie ze wszystkim, to jednak piekne są. A to... brrrr...
Chyba jednak zażądam zwrotu kasy. Wprawdzie o to, że angielique są małe nie mogę mieć pretensji, bo wiadomo było, ze cebulki małe i w dużej promocji.
Ale dwie pomyłki u tego sprzedawcy mi się trafiły (na razie, bo nie wiem jeszcze co z jeszcze jednymi tulipanami).
Już wiem, że nie mam exotic emperior Nie mam nawet liliokształnych, czego żałuję.
To są zwykłe kremowe tulipany. No cóż, nalezy się cieszyć, że kremowe Mogło być gorzej
Dziwie mnie tylko fakt, że exotic kupowąłam i w Janinie i w L. I wszystkie są takie same.