Podkrakowska wieś, foliak, kury i my :)
11:22, 01 sie 2021
Popracowaliśmy trochę. Kupa drewnianych odpadów powoli znika.
Na froncie wycięłam wszystkie kosmosy, jest dużo porządniej. Jeszcze taczka lub dwie werbeny i będzie dobrze a przynajmniej dużo lepiej niż było. Dorzuciliśmy pięć taczek wiórków drzewnych żeby pozostałe w ziemi nasiona nie kiełkowały.
W chwili obecnej nie ma żadnych kosmosów a warstwa ściółki jest uzupełniona
Na tyłach domu pomiędzy rzędem morning lightów a rabatą położyliśmy czarną szmatę, na to dopiero krawężniki i wiórki pomiędzy. Cięcie trawy dookoła krawężników to była masakra. Teraz jest tak:
Na froncie wycięłam wszystkie kosmosy, jest dużo porządniej. Jeszcze taczka lub dwie werbeny i będzie dobrze a przynajmniej dużo lepiej niż było. Dorzuciliśmy pięć taczek wiórków drzewnych żeby pozostałe w ziemi nasiona nie kiełkowały.

W chwili obecnej nie ma żadnych kosmosów a warstwa ściółki jest uzupełniona


Na tyłach domu pomiędzy rzędem morning lightów a rabatą położyliśmy czarną szmatę, na to dopiero krawężniki i wiórki pomiędzy. Cięcie trawy dookoła krawężników to była masakra. Teraz jest tak:
