To ja Cię nie poznaję, że stajesz za szałwią
Tak naprawdę to ona najszybciej urosła ze wszystkich posadzonych tam roślin i zawładnęła tym miejscem, a pierwsze skrzypce miały grać trawy.
Doskonale Cię rozumiem. Sama dwa razy przesadzałam kilkadziesiąt buksików, lawendę i trzmielinę. Ogólny look jest ważniejszy niż konieczność przesadzania. Trzmielina na swojej drugiej miejscówce nadal mnie irytuje, tylko jeszcze nie wiem co Z nią zrobic, bo sporo tego mam.
A my właśnie z M zdecydowalismy się na stół szklany. Mamy szkoło nantarasie i jest bezproblemowy. Mamy też drewniany stoł, ktory ciagle wymaga renowacji, szlifowanie, malowanie itp. Wybrany przez nas stół bedzie albo w kolorze mlecznym albo szarym.
Wydaje mi się, ze tej szałwii jest za dużo. Zbyt monotonnie posadzona, na przemian. Ja bym zostawiła kilka dosłownie krzaczków posadzonych w nieprzewidywalny sposób...
O nie wiedzialam a mam tego cala łąkę obok mojej skrzynki ma listy jakies 500 m od domu trudno ich w takiej masie nie zauwazyc.musze przetestowac nastepnym razem
U mnie zawilce mają podobnie, ale rozplenicom daleko do kwitnienia.... chyba.
Ola, u paru osób czytałam o Limkach, że krzaki dorodne a kwiatów malutko i to samo obserwuję u siebie, wyrosły super, ale zalążków kwiatów prawie nie ma, za to Polar Bear mniejsze krzaki a kwiatów dużo.
A u Ciebie jak?
haha, nawet bukieciki mamy podobne, mi zrobiła córa w poniedziałek.
A wiesz co to za różowe kwiatki?
Bo ja nie znałam i akurat na FB ktoś pytał i okazuje się, że mydlnica lekarska (nazywa się tak po po potarciu liści bądź kwiatów powstaje piana).
Anita, brawo za odwagę
Ale jak już wcześniej napisałam coś wewnętrznie mnie ta szałwia gryzła, przewaga jej przeciwników, tylko mnie upewnia, żeby poszła out.
A podeślesz namiar gdzie zamawiałaś?
Ale jak szkło nie będzie przezroczyste to chyba brudu nie będzie widać, co?
Pamiętasz może, czy faktycznie czeka się na szkło hartowane kilka tygodni?
Jeśli ma to poprawić ogólny look, to nie jest mi szkoda.
W sumie to nawet się nie napracowałam, bo jak ją sadziłam była malutka, szybko poszło, teraz też powinno być łatwo, tylko chyba wieczorem to będę robić, żeby nie wzbudzać ogólnej sensacji wśród sąsiadów