Muszę wszystkich zainteresowanych przeprosić, że wprowadziłam w błąd!
Dopiero jak Marzena napisała, jakie ma wątpliwości nt. stosowania preparatu olejowego w fazie liścia, dopiero odszukałam wiadomość Walerka

Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie zrobiłam...
Kopiuję informację jakie otrzymałam od Walerka o walce ze szpecielami.
"Teraz krótkie wyjaśnienie: oleje parafinowe stosować należy w okresie 'uśpienia' roślin ponieważ są fitotoksyczne - zalepiają aparaty szparkowe oraz hydatody /wypotniki/ znajdujące się na obrzeżach liści, tak jak dzieje się to z jajami i postaciami ruchomymi drobnych lecz licznych szkodników, czyli działają dusząco. Właściwie zastosowane zawsze mają blisko 100% skuteczność, natomiast Ortus niewłaściwie zastosowany - za wcześnie lub za późno - wywołuje reakcję odporności, która zanika po 8 - 10 pokoleniach czyli 2 - 3 latach jeśli nie był później stosowany. To właśnie skłoniło mnie do napisania tego postu żeby uchronić Cię przed dużo gorszymi skutkami tej decyzji.
Jeśli stwierdzisz, że szkodniki nadal są na liściach zastosuj Ortus w maju lub wersja eko po 'parafinach' wyciąg z wrotycza lub piołunu /może być mieszanka/ co kilka dni /4 - 6/ kilkukrotnie. Roślinom nic nie będzie - najwyżej uzupełnisz niedobory mikro - a robactwo samo spadnie. Dodatkowo to świetne zabezpieczenie przed szkodnikami gryzącymi, gdyż jest to działanie allelopatyczne - zmiana zapachu działa zniechęcająco".