he ? a przepis ? poproszę patyki miałam to mi przytrzymywały hosty i cięłam , nawet dość sprawnie poszło choć na inne kulasy kręgosłup zaprotestował a teraz leje
Proszę bardzo Biało - żółty jest śmieszny, choć mu słabe zdjęcie zrobiłam.
A rozchodniki wielkie byczki się zrobiły Może być ciekawie jak zakwitną
Dobrej nocy Macham zielonym
Sylwia, jest przepięknie.
Nieustannie zachodzę w głowę jak tak pięknie obciąć te okręgi bukszpanowe, żeby liści hostom nie poniszczyć - wyższa szkoła jazdy
W zeszłym roku robiłam nalewkę jeżynowo-porzeczkowo-malinową - cała rodzina gremialnie stwierdziła, że w tyle zostawiła malinówkę czy wiśniówkę.
Mirella, z Raspberry Truffle będziesz zadowolona, ja mam od ubiegłego roku i teraz to już pokaźne krzaczki i mnóstwo kwiatów.
A za VW to mam ochotę Cię wyściskać - uwielbiam je!
Mówi sie trudno, ;( Ale jak widzę u innych, czy czytam to, o czym piszesz , to moje problemy...to nie są żadne problemy, to tylko glupia przygoda Woda na początku budowy to musiało byc dla Was przeżycie Nie zazdroszczę.
Minerwa u mnie nabrała na razie gałązek, będzie na pewno jeszcze raz kwitła Ale przeciez możesz zaryzykować, Zobacz w naszej relacji z Końskowoli, tam był bukiet z Minerwy
Jolu, nie wiem co napisać w sprawie tego trawnika, ehhh....
Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Mi fundamenty zalało przy budowie domu, trzeba było odpompowywać wodę, poprawiać wykopy, wtedy przeżywałam, a jak teraz o tym myślę, to cóż to za problem, bylebyśmy poważniejszych nie mieli.
Chciałabym gdzieś na żywo tą Minervę zobaczyć bo tyle pochlebnych słów o niej już napisałyście.
wow, moc pracy przez dwa dni zrobione i taka piękna odmiana tego miejsca wypoczynkowego, świetnie wyszło, we głębniku oczywiście też, no i na dokładkę koryto jeszcze - podziwiam.
wow, moc pracy przez dwa dni zrobione i taka piękna odmiana tego miejsca wypoczynkowego, świetnie wyszło, we głębniku oczywiście też, no i na dokładkę koryto jeszcze - podziwiam.
to dobrze - nie musze się powtarzać Dodam tylko, że tam gdzie posadziłam pod drzewami i krzakami (czyli nie ma zastoin wody) nawet nie musiałam na wiosnę czyścić. Nic nie musiałam robić. Tylko w styczniu jak były mocne mrozy i słonko ostro świeciło nakryłam luźno stroiszem z iglastych gałązek.