Sylwia u mnie to nic w porównaniu z twoimi powodziami. To co mi zalało to i tak miałam reorganizować i nic tam cennego nie rosło, jedynie co mnie wkurza to to, że jakoś to wyglądało a teraz plątanina krzaków, gałęzi i mułu. Siatki od ogrodzenia poniszczyło, naznosiło na nią nie wiadomo czego, z sąsiedniej wsi i dziurę mi zrobiło w zejściu do strumyka, nie wspomnę o mostku .
Dzięki kochane za miłe słowa. Dziś trochę pobiegałam ze sznurkiem, jedyne co mi przyszło na myśl to wersja poniżej. Czy to lepsza wersja niż ta poprzednia?
EDIT: coś mi link nie działa (strona 96)
Oczywiście trzeba by to ładnie zaokrąglić, ze sznurkiem trudno
Od kilkunastu lat hakonka gości w moim ogrodzie, od znajomego dostałam kawałek i od tego czasu dzielę i rozsadzam, bardzo ją lubię. Ta na skalniaku ma chyba jakieś 10lat, pozwalam jej się niekontrolowanie rozrastać, czasem tylko uskubię to co za skalniak wyrasta na nowe sadzonki
No niestety na przyrodę nie ma mocnych, odwdzięcza się nam za to co z nią wyprawiamy, szkoda tylko , że nie doświadcza tych co ją tak bardzo niszczą , choć wszyscy nawet ci najbardziej eko mimo wszystko mają swój udział w degradacji środowiska.
Ostatnia taka fala co woda na strumyku była tak wysoko i zalała tą rabatę przy strumyku, była jakieś 10 lat temu, ale nigdy mostka nie porwała, inne były zniszczone a nasz zawsze stał. Częściej mi ogród zalewało od drugiej strony,woda płynąca z góry i drogi.
Ale pocieszam się, że mogło być gorzej, ważne ze do domu się nie wlało resztę jakoś ogarniemy z nadzieją, ze przez następne kilka lat będzie spokój.
Witam, ostatni taki post widziałam kilka lat temu więc chciałam zapytać czy ktoś może orientuje się kto zostawia takie ślady po sobie codziennie rano na kostce przed domem? Ptak, ssak i co to w ogóle jest ma ktoś pomysł? Z góry dziękuję.
A teraz trochę fotek z przed armagedonu na szczęście nie uległo zniszczeniu tylko trochę zmoczone i podtopione .
Na kołki nie zwracać uwagi ale są konieczne do siatki przeciw sarnom, pomimo tego że ogrodziliśmy ( już nie aktualne bo woda zniszczyła dużą cześć) to mendy i tak jakoś właziły.
Ale dzięki siatkom od kilku lat mogę się cieszyć kwitnącymi różami
Ale w sumie to nie jest jeszcze tak tragicznie i zniszczyło tylko to co przy strumyku. Z drugiej strony ogrodu trochę skalniak wypłukało i kamienie ze schodków.
Mogło być gorzej.
Ale roboty będzie, żeby to jakoś ogarnąć, zwłaszcza ten mostek
A to już mój ogród tu kiedy a w sumie to jeszcze w sobotę był mostek
ten korzeń to od świerka, którego wyrwało i stad ta dziura, która jeszcze nie dawno była łagodnym zejściem do strumyka
plątanina gałęzi rożnej maści, z tego brzegu to stojąc w strumyku to wysokość brzegu jest ok 2m a woda była ponad i zalała sąsiada pszenicę
i znalazł się nasz mostek kilkanaście metrów dalej, zatrzymał się na drzewach sąsiada, nie mam pojęcia jak go stamtąd wyciągnąć bo belki są długie na ponad 7m i ciężkie
A to dojazd do mojej działki , w sumie to go nie ma kamienie z drogi spłynęły do ogrodu sąsiada u mnie dziura została
Pozytywem jest to, że zamulony mostek jest już przejezdny , a po porannej rozmowie z sołtysem, ku mojemu zdziwieniu nie minęła godzina a on już był na miejscu oglądać zniszczenia i stoję w kolejce do naprawy drogi.
Koniec urlopu i pogodnej sielanki na wsi, zepsuła mi ostatnia nocna nawałnica. Na szczęście mój eM miał chyba jakieś objawienie, że przyjechaliśmy do domu w sobotę a nie czekali do niedzieli, bo musielibyśmy na działce zostawić samochód. W tym momencie nie mamy dojazdu do działki. Mostek zalany i cały zamulony a mojej drogi to praktycznie nie ma, jedna dziura pozostała
Wczoraj po porannym tel od sąsiada byliśmy pooglądać zniszczenia.
W nocy lało a o godz 15 mostek na drodze dojazdowej i moim "strumyczku" tak wyglądał.
Piękna ta jezowka, który rok rosnie ?
Wole jezowki pojedyncze
Chciałabym w różnych kolorach ale tylko te zwykle chcą rosnac
A chwasty to się podszywają pod rozne roślinki, rosną razem i udają ze to nie one…. Oststnio znalazłam chwastnice w liliowcach
Tak się dziwiłam ze się tak szybko rozrosły a tu się okazuje ze połowa kepy to trawa
Kasiu,czy to jest "Masja", czy jeszcze jakaś inna odmiana? Jak długo ją masz i jaką wysokość osiąga?
To moje marzenie , niezrealizowane , bo stacjonarnie nie natrafiłam, a w necie to takie maluchy