Ja też do tych dwóch podejrzanych dopisuję Honeydew - one wszystkie trzy podobne na wysokość i szerokość, a kwiaty różnią się w momencie jak już są bardzo rozwinięte, więc trzeba poczekać.
W przypadku żurawek, nawet nie trzeba odkopywać krzaczka, żeby oderwać taką sadzonkę z piętką.
Jolu, wiedziałam, że jak już wrócisz to rozłożysz nas na łopatki fotkami.
Lawenda, powojnik, jeżówy - przepiękne.
Już miałam kiedyś tego powojnika w ręku i wdałam się ze sprzedawcą w rozmowę na temat uwiądu i tą odmianę mi odradził, ale jak widze jaki u Ciebie piękny to aż mi żal, że nie kupiłam.
były niepodpisane, ale Pan mi powiedział, że sadzonki ma z Vitroflory i po przejrzeniu ich oferty obstawiam, że albo to będzie Mozarella, albo White Double Delight.
To sugerujesz codzienne podlewanie i odłożenie decyzji o przeprowadzce?
Nic mi nie szkodzi sprobować, bo przesadzanie w środku lata i tak nie wchodzi w grę. Na razie te przypalone liście poobcinałam.
Moja elata jest podlewana codziennie, jak nie ma deszczu to dostaje wodę z linII kroplującej i jestem z niej bardzo zadowolona. Everillo mnie zawiodła na całej linii, pokażę je obie po powrocie z wakacji
Ewa, mam podlewanie, ale w sumie od 3 tygodni nie włączane bo średnio co 5 dni mocno pada. Elacie brązowiały liście i tak się dziwnie przewieszają, że zawsze się łamią, dlatego w ich miejsce planuje dać carex Montana, albo seslerie jesienną, a Elaty pójdą na jedyną rabatę w ogrodzie gdzie jest trochę cienia.