No to po moim leniwym weekendzie

pan Siergiej dzwonił że ma ekipę wolną na tydzień więc przyjeżdżają w poniedziałek położyć trochę płytek przez 5 dni. Jupi
Posiałam ogórki, ostatni raz. Jak nic nie urośnie albo ślimaki zjedzą to trudno. Mam lekkie ptsd jak myślę o tym więc ostatnia szansa.
Wykopałam tutaj, przycięłam i posadziłam na jednym z tarasów wiaderko falbaniastych irysów. Przekwitły albo nie kwitły wcale. I grad je zmielił więc pewnie im wszystko jedno
Pomidory papryki bakłanżany jarmuż wszystko zmiecione na górce. Szkoda patrzeć.
Hosty
Świeża ziemia popłynęła do oczka