Jak feniks z popiołów
17:35, 20 cze 2021
Każdy ma jakąś swoją ciemną, wstydliwą stronę. Ma i ogrodnik. Więc mam i ja. Choć w moim przypadku słowo "ogrodnik" grubo na wyrost. Ja to raczej obsadzaczem terenu jestem.
Moja ciemna, ogrodnicza strona właśnie wyłazi z cienia.
Nieładne toto. Trzeba zamaskować. Pomysł już jest. I to nie ten z najprostszych. Bo najprostszy to ten kryjący się w zdaniu: "a weź to kobieto posprzataj". O nie, nie. Ja na łatwiznę nie idę. Klecić będę przesłonki z siatki i deseczek. A potem jakieś powojniczki dostaną zadanie by piąć się w górę.
Taki oto plan jest.
A jak wyjdzie?
Życie pokaże.
Moja ciemna, ogrodnicza strona właśnie wyłazi z cienia.

Nieładne toto. Trzeba zamaskować. Pomysł już jest. I to nie ten z najprostszych. Bo najprostszy to ten kryjący się w zdaniu: "a weź to kobieto posprzataj". O nie, nie. Ja na łatwiznę nie idę. Klecić będę przesłonki z siatki i deseczek. A potem jakieś powojniczki dostaną zadanie by piąć się w górę.
Taki oto plan jest.
A jak wyjdzie?
Życie pokaże.