mojewypieki.com to natchnienie i drogowskaz kulinarny mojerj córki
Rzeczywiście, wszystko się udaje i jest nad wyraz pyszne.
Córa zażyczyła sobie na gwiazdkę książkę Doroty Świątkowskiej - i zabroniła ją pakować
Upiekła na święta 4 ciasta z przepisów tej autorki.
Sokole Oko, pojęcia nie miałam, że masz tak dorosłą córkę
Do Siego Roku
Ja też uwielbiam bombki kolorowe, dlatego mam "od zawsze" niemodną chionkę
Tyle, że i mój eM lubi ładne bombki kolorowe, to nie muszę przed nim ukrywać tego rodzaju zakupów
trzymam je w najzimniejszym pokoju syna, tam gdzieś 10-15 C,
chyba że zimno jest i palimy ostro ma w pokoju cieplej.
Właściwie to im nie zaszkodzi pędzenie przed czasem- będą na Wielkanoc kwitły
co do agapantów nie mam doświadczeń bo pierwszy raz sadziłam kłącza w zeszłym roku i jakoś zmarniały nawet liście po lecie, ale oznaki ich przeżycia mnie cieszą
Zbysiu aby zakończyć dyskusje dot. Ćwiczeń przeklejam moją wypowiedź z watku Ani Monteverde w celu sprowokowania dyskusji
Może zima jednak nie nadejdzie? Przecież meteorolodzy amerykańscy caly czas wieszczą, ze to będzie najcieplejsza zima od dziesięcioleci... Więc może nie panikujmy?
Wg tych prognoz luty juz ma być cieply więc przezyjmy tylko styczen, ktory póki co równiez nie zapowiada się straszliwie mrożny.... Planowane ochłodzenie do -5 w nocy w okolicach 12-13 stycznia
Podobna pogoda była w styczniu 2011 cały czas było bardzo cieplo, w grudniu było nawet +15 stopni, moje tulipany wyłaziły już w polowie grudnia.... Potem strasznie zimany i bezmrożny styczen i z roślinami nie bylo tak zle... Owszem wymarzly mi niektore rośliny sadzone jesienią 2010 ale nie bylo tak żle....
Ktoś napisła mądrze na forum, dla ogrodnika pogoda jest zawsze zła.....
A ja coś prognozuję, że będziemy mieć ekspresową wiosne i lato juź w maju.... Mieszkam od 11 lat we Wrocławiu i takich mroznych zim jak ostatnie kilka nie pamietam wcześniej... Zawsze było łagodnie, nawet gdy czasami pryzmroziło, nic mi w ogrodzie nie wymarzało... Ufam, ze tak będzie i w tym roku. A jesli wymarżnie to zgodnie z teza Danusi bedzie okazja coś wymienic przecież mamy globalne ocieplenie klimatu.... Bardziej boję sie huraganów niż mrozów..... A te huragany chronia nas (???) przed syberyjskimi mrozami znad Rosji....
Może zima jednak nie nadejdzie? Przecież meteorolodzy amerykańscy caly czas wieszczą, ze to będzie najcieplejsza zima od dziesięcioleci... Więc może nie panikujmy?
Wg tych prognoz luty juz ma być cieply więc przezyjmy tylko styczen, ktory póki co równiez nie zapowiada się straszliwie mrożny.... Planowane ochłodzenie do -5 w nocy w okolicach 12-13 stycznia
Podobna pogoda była w styczniu 2011 cały czas było bardzo cieplo, w grudniu było nawet +15 stopni, moje tulipany wyłaziły już w polowie grudnia.... Potem strasznie zimany i bezmrożny styczen i z roślinami nie bylo tak zle... Owszem wymarzly mi niektore rośliny sadzone jesienią 2010 ale nie bylo tak żle....
Ktoś napisła mądrze na forum, dla ogrodnika pogoda jest zawsze zła.....
A ja coś prognozuję, że będziemy mieć ekspresową wiosne i lato juź w maju.... Mieszkam od 11 lat we Wrocławiu i takich mroznych zim jak ostatnie kilka nie pamietam wcześniej... Zawsze było łagodnie, nawet gdy czasami pryzmroziło, nic mi w ogrodzie nie wymarzało... Ufam, ze tak będzie i w tym roku. A jesli wymarżnie to zgodnie z teza Danusi bedzie okazja coś wymienic przecież mamy globalne ocieplenie klimatu.... Bardziej boję sie huraganów niż mrozów..... A te huragany chronia nas (???) przed syberyjskimi mrozami znad Rosji....