Oczywiscie, pokażę Ascot w porównaniu z MW i sama ocenisz, czy pasują do siebie.
Ja w tym roku mam zdecydowanie mniej mszyc niż w zeszłym i trochę mniej się nimi przejmuję - gdzieś wyczytałam, że się pojawiają i znikają, więc nie warto brać tego faktu blisko do serca. Po prostu przeżyć.
Natomiast nie zdążyłam moich róż opryskać w tym roku na wiosnę miedzianem i... już sporo krzaczków ma czarną plamistość. Pryskałam ostatnio amistarem, ale nie widzę na razie zatrzymania się problemu Niby sucho, a takie jaja...
Koniec serialu - miłego oglądania
Po wizycie w takim idealnym ogrodzie można złapać i trochę doła, ale i powera do upiększania swojego kawałka ziemi, mam nadzieję, że tego powera od Gosi przywiozłam duużo i starczy mi na cały sezon ogrodowej walki
O to już jesteś kolejną osobą, która mnie do niej przychylnie nastawia, niedługo się przekonam czy i mnie oczaruje, potrzebne kilka słonecznych dni i pierwsze kwiaty się otworzą
No to szczęściara jesteś, ja pozbierałam z Artemis ręcznie mszyce, potem dwa dni padało i sytuacja jest duuużo lepsza niż przed deszczem, ale jednak wszystkich nie wybiłam i trzeba będzie znów się z nimi rozprawić, tym razem spróbuję z HT w mocniejszym stężeniu.
a ja mam 3 rodzaje krawnika, jeden sie rzrobil wysokimi chudy, drugi rozlazl siempo rabacie i gra pierwsze skrzypce A trzeci.....kupiony w obi...jest w dlaszym ciagu niski kompaktowy nie rolazi sie....liscie maja moze z 10 cm kiedys mozemodszperam odmiane bo odmiane mial