cześć,
całkiem niedawno zostałem ogrodnikiem

i na działce mam kilka rododendronów. do tej pory były na pewno zadbane, są wysokimi (ca 1,5m) i rozłożystymi krzewami. poprzedni właściciel stosował obornik/kompost z kory sosnowej. rosną już około 10 lat.
większość z nich wygląda dobrze niestety 2 ewidentnie na coś cierpią. niestety nie wiem czy to choroba grzybowa czy coś nie tak z glebą. miernik elektroniczny wskazuje że gleba w okolicy pnia ma pH około 4-5, ale już około 30cm dalej ma pH około 6.
nie wiem czy je czymś spryskać czy nawieźć, a może trzeba glebę zakwasić na większej powierzchni?
dwa pierwsze zdjęcia to jeden rh z dwóch różnych stron) ostatnie to drugi egzemplarz