Raaany, na to nie wpadłam To jest bardzo dobre rozwiązanie, wdrażam Przepiękne to ja może mam zdjęcia, ale nie ogród. Zawsze to podkreślam Byłam w kilku pieknych ogrodach i wiem co gadam
Wiosenne rodki, Rasputin kwitł naprawdę pięknie. Załapała się też popękana donica, która nie przetrwała zimy, zdechła rosnąca w niej hosta. Donica na wymianę jest, hosta też się znajdzie, ale niestety nie ma czasu zrobić z tym porządku i tak sobie ten bałaganik trwa.
Sylwia już się odniosła do ślimaczego apetytu kaczek, no nie jest jednak kolorowo.
Chyba jednak nie przepadam za dzielżanami, a przynajmniej za tymi, które mam. Jakiś za ciężki ten kolor. Kupiłam w jakimś marketowym centrum handlowym, na nic nie mogłam się zdecydować a przecież nie można wyjść z działu roślinnego bez roślinki. No i przytuliłam dzielżany. Chyba będą do wydania.
Normalnie nie wierzę, ze powstrzymałaś Się od wycięcia po kwitnieniu Widzisz jakie fajne?
Naa drugiej fotce tego rodka przesadzałaś niedawno i podsechł czy złapał fytoftorozę? Bo trochę tak wygląda. Ale jeśli przesadzany dopiero co to się broni przed utratą wody na upale pewnie ma sporo słońca, a może za sucho. Jak nie przesadzany to musisz go lać preparatem i podlewać też przeciw fytoftorozi. Są specjalnie dedykowane temu środki. Bo inaczej go stracisz i jeszcze może inne pozarażać.
Czarcikęs bardzo fajny, w tym roku chyba przez suszę niższy niż w ubiegłym. Pamiętam, że w ubiegłym roku myślałam, że trzeba go bardziej do tyłu przesadzić, miał tak ze 80-90 cm wysokości. W tym roku jest zdecydowanie niższy. Miałam 3 sztuki, jedną musiałam przesadzić jak róże sadziłam. Wykopałam, odłożyłam i... zapomniałam. Niestety nie przeżył, bardzo mi szkoda było.
Gaura Gaudi Rose, nabytek tegoroczny, na razie fajna, niska i zwarta. Taka akuratna na przód rabaty. Zobaczymy co będzie w przyszłym roku, o ile przeżyje zimę
Mirelko, miło że Ty też tu zawitałaś Stara gwardia się pojawiła? Jak tak patrzę, to wątek zakładałam ponad osiem lat temu . A mój ogród cały czas w budowie Zaglądaj
Lavender Ice, drugie kwitnienie troszkę skąpe, ale to tegoroczne krzaczki:
Na koniec rabata wygnańców ,czyli przedpłocie -fotki z telefonu
sorki za taką telenowelę ,ale fotki bez przeglądania ,pocykane na szybkim obchodzie ....ogród teraz poszedł trochę w odstawkę -nie mam kiedy plewić -jedynie podlewam ,przerabiam plony i czekam na lepszy czas
No widzisz, pomyślałaś i jestem Jak zawsze dziękuję za komplementy Moje/Twoje tawułki mają się w tym roku bardzo kiepsko. Coś nam po zimie nie odpaliła sekcja linii nawadniającej. Zorientowałam się, że coś jest nie tak kiedy tawułki prawie wyschły a azaliom pąki kwiatowe zaschły. Ani jedne, ani drugie nie pocieszyły w tym roku oczu kwitnieniem. Tawułki powoli się odbudowują, ale kiepsko im to idzie.
Nowe jeżówki, nazwa nieznana, za to cena była "słuszna"