Lidko, dzięki za tytuł królowej. Muszę to przekazać rodzinie aby wiedzieli jak się do mnie zwracać.
Lubię bergenie. Może nie są jakieś cudowne ale jakoś lubimy się.
Dzieki Krysiu za miłe słowa.
Też przynosiłam z lasu taką ziemię i igły spod sosen.
Wyrzuciłam już dużo rododendronów, padały mi. Chyba już nie będę ich dosadzała.
O skoczku nie słyszałam, o zamieraniu pędów też nie. Tylko wszędzie fytoftorozę widzę.
Basiu, widziałam na własne oczy olbrzymie rododendrony i azalie u Mirki. Jak twoje się nieco zestarzeją to wydaje mi się że zajmą sporą część twojego ogrodu.
Jolu, ja wczoraj zapoczątkowałam chyba ostatnią rewolucję w moim ogrodowym życiu. Usunęłąm 2 świerki i 2 duże wiśnie. Będę rozsadzała w ich miejsce rodki, które mam posadzone za ciasno. Nie będę nic dokupywała, tylko te, które mam. Może będzie im luźniej.
Dzięki Jolu, że zaglądasz.
Zaglądam zawsze, nie zawsze coś napiszę. Co do rewolucji to nie jestem pewna czy ostatnia . Odpoczniesz, kości przestaną boleć , zapomnisz . Podejrzewam że większość z nas tak ma.
Wiem Jolu, nikt nie jest w stanie przewidzieć co za jakiś czas będzie znowu bardzo, ale to bardzo raziło czy przeszkadzało. Trafiłaś w punkt. No tak mamy.
Sadziłam wiśnie, teraz wycinam. Jedna to padała już ale druga to wydawało mi się, że bardzo zacieniała azalie japońskie.
Pozdrawiam Jolu.