Mam pytanie odnośnie naszej trawy. Zrobiła się żółta. Czy to efekt normalny po zimie i mrozach ? Czy coś jest nie tak . Nie denerwujcie się na mnie za to pytanie. To moja pierwsza własna trawa. Pozdrawiam [img size=640x480]https://www.ogrodowisko.pl/uploads/p/217/2172663/original.jpeg[/img]
Alijko, pozwole sobie powrocic do Twojego postu, gdyz temat ten, jest mi bardzo bliski.
Rowniez jestem zdania, ze to co w ogrodzie, powinno tam pozostac. I tak jak piszesz, Ty uzywasz galazek na plotki, tak i ja, staram sie za wszelka cene, w mysl: z prochu powstales i w proch sie obrocisz, uzywac i stosowac w ogrodzie metod naturalnych.
Nie kupuje juz obcego kompostu, wole zrobic go sobie sama; majac swiadomosc, pewnosc, co sie w tym komposcie znajduje. Jakis czas temu, obserwowalam dostepna dla wszystkich komposciarnie...I to, co ludzie tam przywoza i skladuja. I oczywiscie, bylo bardzo duzo roslin chorych, bardzo chorych. Te, automatycznie, byly wrzucane na robiacy sie kompost...Czy z takiej mieszanki, moze powstac zdrowa, pachnaca ziemia? Nie sadze. I taka zainfekowana ziemie, przywozimy sobie do ogrodu, dziwiac sie pozniej, ze nasze rosliny ciagle cos lapia... Kolko sie zamyka.
Alijko, ja nie uzywam chemii ( uzylam jej jeden, jedyny raz, na poczatku mojej przygody z ogrodem.) Teraz stawiam na obserwacje i profilaktyke, i jak do tej pory, nie stracilam jeszcze zadnej rosliny. Siegam po stare, sprawdzone sposoby: gnojowki( odkrylam blisko miejsce, gdzie rosnie bardzo duzo zywokostu) pokrzywe mam na wyciagniecie reki, soda, mleko, w tym roku wprowadzam olej neem( sprawdzilysmy jego wlasciwosci w ogrodzie sasiadki) i kilka innych, naturalnych sposobow Mam nadzieje, ze dane mi bedzie, cieszyc sie pieknymi i zdrowymi roslinami kolejny sezon
Piszesz o zwierzatkach zyjacych w ogrodzie...Mam i ja
Male Leony jedza mi z reki, pracuja razem ze mna, siedzac na ramieniu... I inne, kilka z wielu tu zyjacych
Wczoraj odkrylam kryjowke jeza, chrapie tak ze spac po nocach nie daje
W tych temperaturach co teraz mamy, zaraz bedzie sie budzil i wychodzil w poszukiwaniu pozywienia...I wody. Musze mu cos postawic pod progi jego domku
Wczoraj mężaty opryskał cisy promanalem, a dzisiaj zapowiada się na deszcz. Miałam dziś wygospodarowane kilka godzin na ogród, ale skoro będzie padać, to sobie poczytam W końcu przesyłka dotarła i czas na kawę
Ale mnie pochłonął ten serial, jestem w 1 sezonie, odcinek 6.
Daje do myślenia, kobiety powinny koniecznie to obejrzeć, bo wiele się dzieje na świecie i wiele obszarów już jest, gdzie nas się pozbawia wyboru.
Mam krokusy, ale cały czas tnę i tnę i nawet nie focę.
Wierzby kiedyś miałam 2, mrówki je wykończyły. Przez te wszystkie lata, ogród zmienił się i nadal zmienia, nieunikniony proces.
Brzozy uwielbiam, tylko przeraziła mnie wizja dużego zacienienia w przyszłości... Cała ja, najpierw sadzę potem myślę
A białego faktycznie mieliśmy w tym roku dużo. Muszę wrzucić trochę fotek ku pamięci. Nie wiadomo, kiedy znów taki śnieg będzie nam dany