Tu świeża rabata, nic nie zmieniam- muszę wiosnę dosadzić.


Tu liliowcowa z brakującymi obrzeżami. Na środek muszę przesadzić molinie.


Widok na obie rabaty z dalsza

Kret oszalał od zeszłego sezonu tak mi kopie, idzie mu łatwo bo ziemia ciągle mokra.



Tu na obrzeżu gdzie słoma będzie przesadzona budleja. Sadzonki dla Sylwi teź tam są ukryte.


A tu pozostałości po kompostowniku. Została tylo jedna ścianka, która dołem już butwieje. Będą zmiany. Trawę gigant wypalam a potem wykopię.

sylwia_slomczewska napisał(a)

Ten pomysł z kompostowaniem w miejscu rabaty jest superowy

Oczywiście, więc można pójść do przodu w Nowym Roku to przedłużenie wyjścia do ogrodu.


Nie silę się na żadne podsumowania bo gdy patrzę na ogród o tej porze to widzę ogrom pracy do wykonania i czuję jakbym dopiero zaczynała wszystko

Rojniki w zimowej odsłonie

Był też offroud. Syn zadowolony adventure będzie naprawa reduktor pomielony

Uwielbiam Nasze schody często na nie patrzę i patrzę

Dziś mały rekonesans ogrodu

Napia napisał(a)

W ubiegłym roku zrobiłam sama wianek na drzwi. Nadal ładnie wygląda, więc się chwalę, bo nieczęsto biorę się za takie rzeczy

Piękny wianek Aguś
Ewuś wszystkiego naj...najlepszego w Nowym 2021 Roku!
Przede wszystkim zdrówka i miłości .Wszelkiej pomyślności.

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku życzę
A ogród w Nowym Roku pięknie nas dziś przywitał
Delikatne dzwoniące kryształki lodu

cd noworocznego obchodu
Polubiłam te metalowe ozdoby. Może uda się wprowadzić ich więcej.


To najczęściej oglądany fragment ogrodu. Ze względu na karmniki i ptaszki.

Pierwszy raz w tym roku u mnie cięta choinka, wszystkie wcześniejsze rosną w ogrodzie
Dzisiaj juz rozebrana do połowy przez moje ancymonki, w niedziele wyrzucę

A dekoracje zaokienne jeszcze trochę pozostaną

A tu takie moje doświadczenie domowe naradzie czekam na nasiona

Niedługo następny zakwitnie

Gosiek33 napisał(a)

płochliwe dranie...




nie dość, że śniegu brak to i słońca bardzo mało, każdy moment trzeba wykorzystać

Kurnik musisz postawić chyba

1 stycznia 2021, - 3 stopnie na termometrze i pięknie pomalowany świat

No tak... nie było mnie trochę
Nawet się nie logowalam wiec nie wiem co u was
Najgorszy czas minął chyba i oby do marca
Jak dzień taki krótki to tracę cała energię
Mam nadzieje ze książki pozwolą mi przetrwać do wiosny no i spróbuje do was pozakładać bo się jednak stęskniłam

Każdego dnia staram się choć na chwilę wyskoczyć do ogrodu. Obcinam kwiatostany hortensjom, ścinam niespiesznie byliny i miękkie części miskantów. Jeszcze sporo takich wyskoków przede mną.

Podsumowania ubiegłego roku nie robię, bo był tak anormalny, że nie ma sensu na jego podstawie wyciągać jakichkolwiek wniosków.
Z kronikarskiego obowiązku odnotuję jedynie, że usunęłam z ogrodu dwa tamaryszki i jedną daglezję. Ogród potrzebował "wpuszczenia powietrza". Na rabatach pojawiło się za dużo cienia.
Wielkich planów ogrodowych nie mam. Usunęłam stare pergole (jedną przy wejściu do warzywnika i drugą przy skarpie). Wkrótce pojawi się nowa w warzywniku. Już jednak nie drewniana. Ograniczam ilość ogrodowych elementów, które wymagają konserwacji.
Nie wiem, czy potrzebuję drugiej. Może wystarczy sam trejaż dla róży Souvenir du dr Jamain.



W nadchodzącym roku w dalszym ciągu będę obserwowała nasadzenia na rabatach. Ogród jest na tym etapie, że raczej już z niego wyprowadzam rośliny niż zapraszam nowe. Upraszczam, co mogę.


Już bez tamaryszków.





Rododendrony są świetnym sygnalizatorem spadku temperatury.



Ciemierników mam sporo. Tych najbardziej pospolitych. Może kiedyś uda się je lepiej wyeksponować.

Dziękuję za noworoczne życzenia.
Okres świąteczny już za nami.



Dziwne to były święta. Ale nie ma co się dziwić, skoro cały rok doświadczył nas wszystkich niewyobrażalnym.



Wczoraj ten dziwny rok się skończył. Nie wiem jak Wam, ale uświadomił mi nie tylko kruchość tego, co nas otacza, ale również to, że warto mieć wokół siebie serdecznych ludzi i swoje pasje. Jakiekolwiek.



Kolejne miesiące w dalszym ciągu będą trudne. Potrzeba czasu, aby uleczyć smutki, pogodzić się z utratą tego, do czego się przyzwyczailiśmy. Normalność pewnie będzie powracać powoli i może nigdy nie wróci do swego poprzedniego stanu.



Życzę Wam i sobie, aby ten Nowy Rok przyniósł nam nadzieję, że nasze plany, marzenia, relacje będzie można rozwijać. Krok po kroczku.

Do siego roku!

Elu, Basiu, Halinko, odwzajemniam życzenia wszelkiej pomyślności, i życzę zachowania zdrowia na cały rok i dłużej.

Niech Wam się szczęści!