Mam ogromną cierpliwość do robienia wszelkich dekoracji, wyszywania, szydełkowania i robótek na drutach. Dlatego, że przy nich odpoczywam a zarazem praca ta sprawia mi ogromną przyjemność. Jest odskocznią od moich prac zawodowych
Aniu w przyszłym tygodniu mają przyjechać, dlatego już szykuję dekoracje świąteczne. Na razie wszystko ukryte, ale 5 XII mam wysłać zdjęcia z kompletnymi dekoracjami.
Najwyżej zacznę ponownie? Nasiona mam z papryk ze sklepu, nic mnie ten ekspretyment nie kosztuje. Byłam na forum BBC Gardener's World i w UK zaczynają w okolicach świąt właśnie, podejrzewam że nie mylą się tam ludzie (zbytnio)
Basiu dziękuję za tyle miłych słów Z tą młodą dziewczyną to gruba przesada. Mój syn mówi, że jak zrobi się 20 zdjęć to jest szansa, że da się wybrać 2 przyzwoite. Zasada jest taka - zrobić makijaż i cyknąć zdjęcie z daleka, ale bezpiecznie przybliżyć obiektywem.
Jeszcze nie było nagrania, będzie w przyszłym tygodniu.
Nie mam niestety zdjęcia całości A plan może powstać wiosną dopiero.
To zdjęcie pokazuje mniej więcej połowę działki:
Po lewej stronie zdjęcia (na lewo od góry trocin) jest południe i bardzo wysokie brzozy u sąsiadki. Zacieniają i wyjaławiają połowę działki i tam już nie planuję nasadzeń. Będzie murawa i koźlarze jesienią
Na dole, niewidoczny na zdjęciu, jest żywopłot z pęcherznicy Luteus i szeroka rabata bylinowo-trawiasta w trakcie tworzenia (zdjęcia w wizytówce).
Poniżej góry trocin na zdjęciu jest fragment przekopany gdzie zasadziłam jaśminowce i będzie to fragment ograniczający część bardziej uładzoną działki od strony płotu od części dzikiej, która ciągnie się w górę działki.
Po prawej stronie zdjęcia wzdłuż linii drzewek owocowych jest działka moich Rodziców z domkiem letniskowym. Na tej części działki są też krzewy owocowe i szereg borówek i w tą część nie będę ingerować.
Rabata macierzankowa, mniej więcej zaznaczona na żółto na zdjęciu, będzie w zasadzie płaska ze względu na niskie macierzanki, wrzosy i resztę. Wyższe do około 50 cm są tylko oregano i kostrzewy.
Nie wiem jak dobrać jej kształt (może elipsa?) w kontekście do prostych linii rabaty z borówkami (jagodnika).
Nie wiem jak poprzeplatać ze sobą nasadzenia poszczególnych gatunków. Posadziłam na razie fragment blokowo, ale nie podoba mi się.
Na pewno chcę, aby ta rabata miała charakter naturalistyczny. Jak widać na zdjęciu będzie osadzona w naturalnej murawie. W tle będzie miała borówki ozdobne jesienią a z przodu już wyznaczone ognisko z drewnianymi ławkami. Ognisko ma średnicę około 1,5 m.
Chcę położyć zmurszały pień lub korzenie obsadzone rojnikami na rabatę jako element ozdobny.
Uff, rozpisałam się. Oczami wyobraźni widzę dziką murawę kserotermiczną z macierzankami, wrzosami, kamieniami a nie potrafię tego przekuć na projekt.
Witaj Miło mi, że znalazłaś tyyyle czasu, by odwiedzić mój ogród aż od sierpnia Mój ogród w każdym miesiącu jest inny. I oto mi chodziło Różnorodność kwiatów, niektórych kwitnących po sobie sprawia, że nie można się w nim nudzić. Kolory sprawiają, że mam więcej energii i przyjemności pracy w nim.
Z ławki jestem bardzo zadowolona. Wykorzystam ją w dekoracji świątecznej
Kolejny element dekoracji świątecznej- choinka ok. 70cm, wykonana z szyszek kosodrzewiny.
Ja wcześniej miałam bulteriery i z nimi jak były małe to do psiego przedszkola chodziła dla socjalizacji. Miałam problem na normalnych spacerach, żeby dobry kontakt z innymi psami i ludźmi złapały, bo przecież mój pies to "morderca" na pewno. Bardzo byłam z tych przedszkoli zadowolona i psy były super socjalizowane. Z resztą nauki radziłam sobie sama, mimo, że bulteriery dość oporne są, ale za to przekochane Teraz przy rudzielcu nie mam najmniejszego problemu. Dostałam go z fundacji dla wyżłów, gdzie osoba która ją prowadzi jest bardzo zaangażowana i wspaniale przygotowała psa do adopcji. Jak dla mnie trafił się nam pies idealnie dopasowany do rodziny a bardzo często nie jest to takie oczywiste.
Powietrze i woda to i owszem ale oddzielnie bo skoków do wody nie zaliczyłem, jeden z moich kolegów który trafił do grup specjalnych miał taką okazję. Stare dzieje
z podejścia na Rysy
mniej więcej to samo tylko z podejścia na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem
na pierwszym planie Kazalnica
Kolejny dzień bez słońca, ale przetrwamy. To nie kataklizm, tylko smutek na duszy.
A ze smutkami radzimy sobie rożnie. Jedni za książki się łapią/ja/i odpływają, inni serwetki dziergają, jeszcze inni wianki klecą albo inne dekoracje, czasami ktoś zajrzy do sąsiadów. I tak dni mijają.
A wystarczy , że słońce błyśnie, a już cała ogrodowa brać wylega do tych grządek. To nic, że zima, ale i tak podziwiamy, lodowe wzory na trawach, sypiemy jadło do karmników i medytujemy, medytujemy...planujemy zmiany, przesadzanie, dosadzanie nowe aranżaje....
Bo nie ma to jak pobyt w znajomej przestrzeni, w otoczeniu ulubionych drzew i krzewów.