Magnolia polecała mi klona palmowego ale bezodmianowego. Na pewno kupię jak tylko upoluję wiosną, bo piękny jest pomimo, że zielony. Ma tendencje do wielopniowości (Magnolia pisała, żeby nie zostawiać więcej niż 5 pniaczków) a na jesień CUDOWNY! Dodatkowo nie taki kapryśny jak inne palmowe. Zaraz zrobię przegląd u siebie, to podam stronę, na której było o tym.
Wrzośce, tu również dosadziłem obwódkę:
Nad stawem przy altanie wszystko zryte pod nowe rabaty i trawnik:
Rabata przydomowa i kolejne zakupy:
Magnolia gwiaździsta:
Trawniki dłuuuugo nie były cięte. Nie ma to jak niesprawna kosiarka na początek sezonu i 3 tygodnie w serwisie
Najpierw było kilka bukszpanów, piownie, liliwoce, kosaćce syberyjskie i żurawki....
Potem piownie wywędrowały na inną rabatę na rzecz traw (nieporozumienie z kostrzewą siną szybko zostało zastąpione stipą. Zurawki wyjadane przez opuchlaki walczyły o miejsce (kilka razy sadziłam) ale przegrału tę walke i z opuchlakami i carex bronze form.
Lilowce zostały przenisione na rabtę kuchenną a ich miejsce definitynie zajęły bukszpany i stipa. Sezonowo dosadzałam trawy rubrum, lobelię (zapominiałam jaka to odmiana)
W tym roku róże zostały wyeksmitowane na różankę na rzecz kolejnych kul bukszpanowych a wiosną dojdą do nich trawki i grafitowy żwirek.
Zapomianiałam, ze na rabacie posadziłam jeżówki... myśle zatem czy eksmitowac ją czy przesadzić jeżówki....
To największe zmiany, o drobniejszych nie wspominam....
Fakt, nie mogliście nie kupic tego buka.... z taka historią i z taką masywną donicą ( jak sie ukorzeni w pierwszym sezonie, to ruszy z kopyta i zaraz, za momencik będzie wielkim parasolem jak w łazienkach)
W ramach przedświątecznej krzataniny i 'wczwuwania się ' w nastrój zachwycam się po raz kolejny zywopłtem grabowym u Was- widze go za kilka lat, zagęszoną bryłę wygieta w łuk z przerwą na przejście na łąkę- to jest zachwycające!
Jeszcze świeczki w cynowym pojemniczku na kracaistym obrusie.....
Zmykam do rogalików, pastowania podłogi i kompotu swiątecznego
Pa
Dobrych Świąt!
Bogdziu dziękuję Ci za tak szybką i wyczerpującą odpowiedź. Upewnię się tylko czy dobrze zrozumiałam - w róg posadzić te azalie japońskie, a rh z przodu? Czy też w róg ani azalii, ani rh, tylko, albo jedno, albo drugie z przodu? Rh może w jakimś jasnym kolorze żeby rozjaśnić trochę ten zakątek, np. żółty lub biały? Co o tym myślisz? Rabatki nie da się powiększyć w żadną stronę, ponieważ ta powierzchnia z kamienia to ścieżka prowadząca od furtki do ogrodu, a zaraz przy niej jest studnia i nasz domek.
Kasiu rh do tego rogu sie nadaje ale musisz zabrac inne rośliny bo będzie potrzebował miejsca. Ponieważ tam rosną dwa krzaki z których jeden -magnolia będzie na pewno wielki i szerokui to ja bym go nie wpychała w kat tylko posadziła z przodu tam gdzie leżąte kamienie -łupki, a nawet jeśli można to jeszcze bardziej z przodu. Jesli nie chcesz powiększyc tej rabatki to moze azalie japońskie posadz Kermesinę lub Melinę to piękne rośliny i potrzebują mniej miejsca niz rh. Na razie nie podaje polecanych rh bo nie wiem co zadecydujesz i w jakim chcesz kolorze, napisz.
jednak teraz jest szaro, buro i paskudnie. Po prostu pusto i smutno. Przydałoby się coś zimozielonego. Po murku puściłam więcej bluszczu, ale wiadomo, że on potrzebuje czasu zanim ruszy. Zastanawiam się czy w tym rogu poraziłby sobie rododendron. Wiosną i latem, kiedy magnolia ma liście to miejsce jest dość zacienione. Ale wcześniej rosła tam melisa, która doskonale sobie radziła. Mam też kilka małych cisów kolumnowych, w fajnym zielonożółtym kolorze, które można by tam chociaż kilka posadzić i przycinać. Doradzicie coś?
Na zdjęciu poniżej widać te cisy. W sumie mam ich 8, ale na tę rabatę na pewno wszystkich bym nie dała, bo nie ma tam aż tyle miejsca. Myślałam o kilku, żeby je przycinać. Ale też nie upieram się, żeby za wszelką cenę je tam wciskać. To taka luźna myśl. Doradźcie proszę.
Renatko - pozdrawiam....jutro pewnie coś jeszcze wrzucę.
Haniu - tak to ta magnolia. Też myślałam,że to coś magnoliowatego, ale kwitła w czerwcu w temperaturach +30 do +38 .... wydawało się mało realne. Dziękuję.
Hej Ula!
Takie mufinki, z tym kremem , będę robić pierwszy raz! Przepis taki jak w słynnej nowojorskiej cukierni Magnolia....zobaczymy czy mi wyjdzie, ale jeśli będę trzymać się mocno przepisu to może wyjdzie!
tak, teraz można lisciaste z naszych stref klimatycznych.
Nie ciełam zywopłotu w ten weekend, myłam okna i biegałam wokół dzieci /kuchni...cholewka nic konkretnie nie zrobiłam.
W zeszłym roku kończyłam żywopłot w styczniu. W tym roku pewnie bedzie podobnie.
O widzisz...to muszę eMowi powiedzieć aby mi uważał tam ze śniegiem jak spadnie i będzie odśnieżać. Na razie zostawię tak jak jest...bo jest ładnie i nie chce tego widoku psuć.
Nic z nią nie robię. moja jest na spadku,i jeszcze w ziemi piaszczystej, więc muszę tylko dopilnowac żeby M.nie wpadło do głowy tam rzucać śnieg przy odśnieżaniu.
2 lata temu mi padła po zimie, myslę że dlatego, że był na niej długo śnieg, dłużej niż w innych częściach ogradu bo spadek jest na pólnocną stronę ( latem to nie ma znaczenia, zimą słabe słońce sobie z tym nie radzi). Tak myślę bo ona łatwo zagniwa zimą, więc im ma suszej, tym lepiej.
Zobaczymy jak bedzie wtym roku.