Też mam delicious candy. Rosną u mnie przed Annabelle. Pięknie się krzewią i mają mnóstwo kwiatów,a w zeszłym roku jaknje sądziłam to miały 1-2 łodyżki polecam je
Karolino, moje ziemniaki padły w jedną noc od zarazy. Była mgła i tylko 9 C na liczniku, po uprzednich 20C. Dostały również pomidory. Trudno, od tego się nie umiera, tylko mniej się zbiera.
Poza tym, zawsze jest coś w zamian jak jest różnorodność w ogrodzie. Sama wiesz o tym doskonale. Ziemniaków na siłę nie wykopuj, chyba, że przyjdą deszcze . Lepiej przechowają się w ziemi, nawet bez naci, niż wykopane. A jeżeli wykopiesz, to nie trzymaj ich w dziennym świetle, bo zzielenieją. Udanych zbiorów.
Izabelko, w taki upał najlepiej we własnej chacie. Woda pod ręka, lodówka też, a i strój może być nieobowiązkowy. Cieszę się, że udało się Tobie być u szefowej w ogrodzie, i odwiedzić rodzinne kąty. Gratuluję decyzji. Pozdrowienia dla Ema. Podobało mu się?
Dzisiaj przyszedł czosnek słoniowy - zakupiłam 5 ząbków o ciężarze 61-70gr. Muszę przyznać, że rzeczywiście są ogromne. Mam nadzieję ze się przyjmie. Bardzo bym chciała spróbować jednego ale mi szkoda
Zbieram borówkę i już przerzedziłam fasolkę szparagową. W następnej kolejności będę ją usuwać i na jej miejsce wysieję rzodkiewkę. Wysiałam następny rzut fasolki, będzie pod koniec września. A na rabatach kwiatowych szał różany mija, ale i tak jest kolorowo, chociaż wrzosy już szykują kwiatostany.
I to moje czekanie na lato poskutkowało! Tylko dlaczego od razu po 9 C jest na wskaźniku 30 C w cieniu? Ale 2 dni wykorzystałam z wnukowo. Tylko trzeba było chronić przed nadmiarem słońca. Był basen opalanie i inwazja Batmanów, supermenów i projektantów mody.
Hanusia pod parasolem i w kapeluszu, na dodatek nogi w zimnej wodzie. Dałam radę, ale dziś już odpuściłam, chociaż mogłaby być powtórka. Przedszkole jeszcze nie jest gotowe na przyjęcie dzieci.A rodzice w pracy. Tak to było z grubsza. Zdjęcia mam na komórce, tu jest ogrodowa relacja z tego dnia.
I to moje czekanie na lato poskutkowało! Tylko dlaczego od razu po 9 C jest na wskaźniku 30 C w cieniu? Ale 2 dni wykorzystałam z wnukowo. Tylko trzeba było chronić przed nadmiarem słońca. Był basen opalanie i inwazja Batmanów, supermenów i projektantów mody.
Hanusia pod parasolem i w kapeluszu, na dodatek nogi w zimnej wodzie. Dałam radę, ale dziś już odpuściłam, chociaż mogłaby być powtórka. Przedszkole jeszcze nie jest gotowe na przyjęcie dzieci.A rodzice w pracy. Tak to było z grubsza. Zdjęcia mam na komórce, tu jest ogrodowa relacja z tego dnia.
[img
Drodzy Ogrodowicze, wiecie co to za iglaki?
Pierwszy dostałam w prezencie, ledwo odrósł od ziemi.
Drugi rośnie u sąsiada już od kilku lat, niestety sąsiad nie pamięta, co to za roślinka.
Z góry dziękuję za pomoc
Upału cd. Miałam ochotę wczoraj coś zrobić w temacie płytek, ale niestety, niestety... Ledwiuśko dałam radę podlać wszystko wieczorkiem, kiedy się "ochłodziło" do mizernych 26C Oj, ciężkie dni przed nami...
Oprócz jeżówek i dalii nic się nie dzieje. No dobra, jeszcze zawilce. I hortki. Ale ja mam wrażenie, że nie ma czego focić...
Zuza, przeoczyłam wczoraj Twoje pytanie o żwir. Warstwa jest spora, nie pamiętam dokładnie ale podjazd został wykorytowany, najpierw poszedł gruby gruz, potem drobny i potem ten żwir. Oczywiście wszystko zostało ubite zagęszczarką.
Dzięki Helen . Jeszcze trochę do zrobienia jest ale faktycznie można odpoczywać .
Mam Delicious Candy, rośnie na rabacie podokiennej za domem. Śliczna jest. Jedna kępka rośnie pod bordową pęcherznicą, w towarzystwie bukszpanów, hortensji Bobo i kremowego liliowca. Druga i trzecia kawałek dalej przy drugiej hortensji, dereniu Sibirica Variegata, limonkowych tawułach Golden Princess i bordowym liliowcu.
Dziękuję Alis .
Dzięki za miłe słowa Andziu
To zasługa kadrowania . Jak się dobrze przypatrzysz to na jednym ze zdjęć jest taczka w tle, na drugim pusta doniczka...
Nie sądzę by było aż tylu chętnych . Nie mniej jednak serdecznie zapraszam, masz do mnie rzut beretem .
Białych jeżówek mam chyba ze trzy odmiany - mam Virgin (kocham i bardzo polecam), chyba Pow Wow, Meringue i zwykłe białe.
Liliowiec miał być biały ale nie jest. Jest kremowo-budyniowy. Liczyłam, że będzie raczej biało-cytrynowy, chłodny w odcieniu. Ale i tak go lubię . To odmiana Arctic Snow .