Tydzień bujania po ogrodzie minął. Było słońce, były deszcze, i były zbiory.
Aktualnie jestem w trakcie zbierania borówki. Warzywa przy okazji, również spożywałam prosto z grządek. No i "lenistwo" przy pieleniu, kompostownik się dopełnia. Będzie co wrzucać na rabaty.
Kwitną liliowce, ale trudno je utrafić w pełnej krasie. Okazuje się , że o tej porze mam w ogrodzie przewagę żółtego. Ponoć najmodniejszy kolor na to lato?