Upał nie do wytrzymania! Zaplanowałam sobie, że dzisiaj trochę się pobawię w malarza ale mus czekać na cień...siedzę i porządkuję archiwalne zdjęcia i pokażę Wam małe zmiany jakie u nas zaszły...
Chłodek... chyba w lodówce
Masakrycznie gorąco dzisiaj. Ale zrobić trzeba.
Powolutku sobie kancikuję, a wieczorek pielonko lub pryskanie i podlewanie.
Jutro dokończę.
Kwiaty żurawkowe wycianam, jakoś nie specjalnie mnie zachwycają a z drugiej strony jeśli mamy małe sadzonki to wtedy roślina nie musi się wysilać na kwitnięcie tylko całe swoje siły wkłada w rozrost liści.