„Wiosna, wiosna, wiosna, ach to ty…”
Pierwsze ciepłe dni wezwały mnie do kaszubskich piasków. W zeszłym tygodniu był krótki rekonesans: obejrzałam kwitnącą moją jedyną kępkę przebiśniegów, trzy nowe przylaszczki, kwitnące derenie jadalne, puszczające listki krzewy owocowe i załamałam ręce ile jest pracy.
Pokiwałam głową nad kopcami kreta tworzącymi księżycowy krajobraz na niby trawniku. Napracował się biedak a ja to wszystko będę musiała rozgrabić przed koszeniem. Jakoś dzielimy działkę – kret ogranicza się do rycia w perzu i zostawia rabaty w spokoju a ja niszczę jego kopce dopiero w maju kiedy uruchamiam kosiarkę.
W niedzielę miałam już więcej czasu na ogród. Pod sekator poszły trawy ozdobne, zasiliłam rabaty, drzewa i krzewy nawozem Yara mila complex i borówki siarczanem amonu. Po zimie startujące rośliny potrzebują dawki azotu. Potem powtórzę nawożenie jeszcze dwa razy co miesiąc.
Trochę wiosennych migawek z kaszubskich piasków. Zeszłoroczne nabytki: przekwitające przylaszczki, brunera i cebulice. I wcześniejsze pierwiosnki, które latem marudzą na suszę ale wiosną niezawodnie dają pokaz.