Dzisiaj szybciej byłam w domu po pracy. Poszłam do ogrodu przekopać nowy kawałek ziemi, tzn. ugoru. Rodzimą piaszczysta ziemię przekopałam ze zdobyczną gliną, zleżałym obornikiem i kompostem (w tym sezonie na podsypywanie roślin zużyłam całą niemal komorę kompostu. Struktura ziemi w miejscach podsypywania się poprawiła
Niektóre nasadzenia nie podobały mi się w tym sezonie. Postanowiłam stworzyć zakątek żółto - niebieski w głębi ogrodu. Jest to część, w której ma być rabatka warzywna, ale na tamten zakątek mam widok z jadalni. Z jednej strony będzie więc niewielki warzywnik na kuchenne bieżące potrzeby, a z drugiej strony rabata kwiatowa.
Będą tam hortensje z moich patyczków podsadzone kocimiętką.
Z lewej strony w nogach grusz zrobiłam skarpetki z przymiotna
za nimi posadziłam szałwię, a pomiędzy smagliczkę skalną, rudbekię i rozplenicę.
Podsadziłam stipą i żółtą trawką od Gosi. Ale ta trawka się strasznie rozłazi, to wsadziłam w doniczki.