Witam serdecznie.
Piszę z wielką prośbą o poradę... być może ktoś z Was miał podobną sytuację, na pewno wielu z Was ma większe doświadczenie ode mnie.
Ten sezon zaczął się kiepsko dla moich tuj.
Mają 5 lat, rosną obsypane kamykiem (jeśli ma to jakieś znaczenie). Co roku na wiosnę i w lipcu nawożone Yara mila (garstka nawozu posypana na kiemienie). Podlewane regularnie wraz z trawnikiem zraszaczami. Do tej pory rosły pięknie. Wyższe, które osiągnęły pożądany przeze mnie wzrost od tamtego roku są przycinane bardzo delikatnie na czubkach. W tym roku na wiosnę otrzepałem je w środku bardzo dokładnie z suchych igieł - mam wrażenie, że zamiast pomóc to im zaszkodziłem bo...
Niestety od jakiegoś czasu zauważyliśmy, że coś im chyba dolega. Igły stają się brązowe jednak nie na końcach a bardziej w środku a jak zaczniemy je otrzepywać to oblatują zielone gałązki. Na niektórych z nich - co roku tworzą się pajęczyny - przy okazji koszenia staram się je obrywać, przez tyle lat tak samo i do tej pory wszystko było w porządku.
Obawiamy się, że coś im jest, że musimy szybko zareagować żeby ich nie stracić... Tworzą żywopłot, mają 5 lat i po ok. 2 metry wzrostu - szkoda by nam ich było.
Bardzo proszę o pomoc - szczególnie liczę na kolegę Mazana jednak widzę, że od dłuższego czasu się tutaj nie wypowiadał.