dzieki, że zaglądacie

pooowoli łapie rónowagę...
przed niedzielę zamówiłam begonie na front, wczoraj odebrałam. Przyszły też elegancko popakowane w butelkach po wodzie sadzonki werbeny patagońskiej.
Wieczorem po powrocie z kościoła wsadziłam werbene i dwie i pół skrzynki begoni, potem juz nic nie widziałam, a komary chciały mnie pożreć żywcem...

Kupiłam też morning light do brzózek i 12 stipek (nie wiem gdzie jeszcze je posadze, narazie przymierzam.
Dzisiaj przepiękna pogoda