Moja Pisardii znalazła nowe miejsce w ogrodzie.
Ale mam wątpliwości, co do jej odmiany. Kupiona jako Śliwowiśnia Pisardii. Miała owoce w kształcie śliwek - kwaśne, nie nadające się do zjedzenia.
Tym czasem miałam okazję na urlopie smakować owoce śliwowiśni Nigry i Pisardii - obie dawały smaczne śliweczki, ze odchodzić się nie chciało od drzewa. Pytanie zatem, co ja mam za drzewo? Trochę mała jeszcze, by rozszyfrować, ale może to być coś innego.
Z przodu wiśnia piłkowana, w głębi śliwowiśnia.
Mnie to opóźnienie denerwuje. Bo zima na mnie nie będzie czekać dwa tygodnie dłużej. Sąsiadka naprzeciwko drogi ma pięknie rozkwitnięte hortensje od strony południowej. Wczoraj stwierdziłam, ze też tam dosadzę jakąś w przyszłym roku. Po co mam zazdrościć
Ola, hortensje maja różne stadium rozkwitu. Niektóre dopiero w pąkach, inne już mają ładnie wybielone lub limonkowe otwarte kwiaty. Pąków pełno, więc trzeba czekać. Wczoraj rano było tylko 6 stopni, więc przy takich zimnych nocach i upałach w dzień rośliny mają prawo wariować .
Przy okazji: z patyczków urosła mi taka hortensja. Wie ktoś, co to jest? Ma śliczne kwiatki. Tylko dostałam wiosną patyki kilku odmian i nie zdołałam zapamiętać nazwy.
Wczoraj była szwagierka i się zachwyciła tą:
Ta też jest ładna z tą obwódką białą:
I wszystkie trzy panienki:
Rano tam jest słoneczko, ale potem ładny półcień, dopiero późnym wieczorem dochodzą promyki zachodzącego słońca
Ewa, dzięki.
Już pokazuję, choć jeszcze nie skończony, hosty siedzą sobie ładnie na glinie wymieszanej z kompostem i ziemią Cieszę się z tych nowych lokatorów w ogrodzie.
Liliowce stąd muszę przenieść i pomyśleć o innym tle dla barona. Nie pasują mi liście liliowców do barona. Efekt kwitnięcia zbyt krótki. A liście pasowałyby mi o innej niż trawiasta fakturze
Cześć Kasiu, niestety już następnego dnia.
Skończył się urlop e-Ma, wszyscy się rozjechali, dziś mam czas na nadrobienie braków. Pootwierałam sobie sporo zaległych stron. Ale czy zdołam wszystkich odwiedzić - nie wiem
Wczoraj pojechaliśmy nad jezioro z planem popływania na rowerach wodnych, aby Pawełek miał jakąś frajdę. Czekaliśmy dwie godziny bez skutku, przy tak pięknej pogodzie nikt nie chciał zrezygnować z pływania po jeziorze, a następni chętni czekali w kolejce ... W ramach rekompensaty zaproponowałam lody i znowu godzinna kolejka Wystane, zjedzone, wróciliśmy do domu.
Uroki kurortów wczasowych
Ola, Karol - nie będę żałować wierzby, ale może klon w kolorze limonki mógłby mnie pocieszyć
Ale nie musi być już
Ola, hortensje na drugiej ulicy ładnie kwitną, więc ja nie wiem, dlaczego u mnie jakiś mikroklimat panuje ?
Obiecałam pokazać moją wiśnię piłkowaną "Royal Burgundy" . W stosunku do śliwowiśni Pisadrii jest niższa, ale ma większy pionek i koronę.
Po wsadzeniu na rabatę podkrzesałam ją trochę z dołu
Beatko, masz rację co do hortensji.
Chociaż przed Ogrodowiskiem znałam tylko te ogrodowe, rosły u mnie w zaciszu i kwitły co roku. Potem jednego roku całe zmarzły. Teraz też mam kilka, nawet kwitnących sztuk dwie, reszta to zeszłoroczne sadzonki