Myślę,że w przyszłym tyg.sklepy zaczną wysyłki,bo ja dostałam info,że będą mi wysyłać w końcu będzie marzec...
Kurczę to muszę miejscówkę przygotować...
A po za tym to...biały ciemiernik się fajnie przebarwił nie wiedziałam,że one tak mają ,cudny kameleon
Wzięłam się za powiększanie a właściwie tworzenie rabaty za stawem, bo był tylko żywopłot. Poprzestawiałam ławki. Będą tutaj 3 takie same. Tekowe. Padała taka krupa, zimno było wczoraj. Wiało. Biała rzeźba stoi tylko tymczasowo, bo nie ma gdzie.
Prezent na Dzień Kobiet przybył przed czasem Nie będę jednak narzekać
Zima próbuje o sobie przypomnieć. Śnieg, deszcz i słońce, ale z zimnem na zmianę. Działania na zewnątrz powstrzymane, z przyjemnością patrzę na siewki papryki w domu.
Dziewczyny mam nowinę !!!!
Informacja ze źródeł tajne/poufne.
Dziś oficjalnie potwierdzone przez lekarza !
BĘDĘ BABCIĄ !!!!
I pomyśleć…ja (!!!)…babcią ???!!!
Przecież ja się nie nadaję…przecież ja za młoda jestem…przecież ja czasu nie mam…przecież….przecież….
Ale, że ja !!!!
Muszę znaleźć jakąś alternatywę/synonim dla słowa „babcia”, bo na razie jakoś mi nie pasuje…
„Babcia Madzia”…to przecież nawet źle brzmi… Nie mogę się przyzwyczaić…
Czyli, że co? Że od jesieni babciowanie? Że za kilka miesięcy mam przekształcić się w „wielozadaniową instytucje od zadań specjalnych”?
O rany…w szoku jestem….ale chyba pozytywnym szoku !!!
Ha, ha, ha.. dziś była zima.. u nas padało a w okolicach Jarosławia regularna zima. W górach warunki rewelacyjne, ale coś mnie przeziębienie wzięło i nic z tego
Wiwat kontrola policyjna i diagnosta co mi źle wpisał licznik na przeglądzie. Zostałam przestępcą z prokuratorem na karku. Chcieli zarekwirować auto jako dowód przestępstwa. Zmarzłam jak cholera przez te 1,5 godziny kontroli. I czekam na akt ułaskawienia.. udało się udowodnić (chyba) ze diagnosta się omylił.. Jak się nie udało to mnie zapuszkują na 5 lat.. optymistycznie 3 miesiące. Bareja by takiego scenariusza nie wymyślił... Pomijam karę ... Diagnosta zrobił czeski błąd.. a ja muszę udowodnić że nic nie dłubałam przy drogomierzu (bo nawet teraz wiem jak się to ustrojstwo nazywa poprawnie). Zbieranie wszystkich papierów się przydaje.. to mi tyłek być może uratuje.. Robiłam przegląd 2 razy w odstępie kilku dni.. i pierwszy lapis licznik przebieg 258 tyś, za drugim, po chyba 3 dniach 285 tyś. (i ty powinnam zrobić prze kret i popchnąć licznik do przodu!!!! bo 30 tyś w kilka dni nie idzie przejechać.. Na kontroli mam 274 tysiące.. czyli powinnam ten pieprzony drogomierz przekręcić ponownie ..
Sprawdzajcie co wam pisze diagnosta!!! To podlega pod paragrafy ciężkiego przestępstwa.. i to Wy musicie udowodnić, ze nie przekręcaliście licznika.. nie prokurator!!! Ja mam panią prokurator.. pierwszy raz w życiu.
Za to sobie zrobiłam nowy wianek na drzwi W ramach odstresowania sytuacji.. Jechałam na ważne spotkanie, które było zorganizowane pod kątem mojego wystąpienia. Spóźnienie ponad 1,5 godziny!!!! Wstyd jak cholera.
Ten szkielet mnie denerwuje trochę, bo się rozrósł i zabrał miejsce dla bylin.. a sił i czasu nie mam by poszerzyć rabaty.. za to na wolniejszy czas będzie co robić.
Natomiast faktem jest, że nawet o tej porze roku ogród nie wydaje się pusty i smutny. Nie drażni jak na początku
Brak więcej fotek .. mam tylko ciemiernik korsykański i cuchnący. Zrobiłam na grupę Ogrodową dla porównania.. bo była dyskusja.. Zrobiłam i nie wstawiłam.. jestem coraz wolniejsza i z niczym nie wyrabiam.
Wstawię więc tu. Korsykański, rośnie mi tragicznie.
Cuchnący, rośnie lepiej, tylko nie tam gdzie posadziłam.. sam się tu wysiał. Z dala od matecznej rośliny. Mateczna wypadła i już jej nie ma.
Piękne, ale malutkie ...ha ,ha ,ledwo to widać .. ale już bliżej niż dalej do cieplejszych i dłuższych dni.
I moja druga kota.. wysterylizowałam, i zamieszkała w styropianowej budzie na tarasie .. teraz mi dwie koty towarzyszą po ogrodzie. każda z innej strony.
Tym sposobem z psiary zostałam kociarą.. Nie przepadam za kotami, ale jak już mnie sobie wybrały znaczy los tak chciał.
Skoro sobie nie przypominasz to znaczy że albo się nie przebarwia albo bardzo przeciętnie. Ale mówiłaś, że pachnie intensywnie a to by potwierdzało teorię, że albo pachną albo się przebarwiają. Mój się napewno przebarwia, z pachnieniem nie wiem .
Śliczne ma te młode listki .
Na razie jak kwiecień ... raz śnieg, raz słoneczko..
Krokusy stoją w miejscu...
Mieliśmy w planie jeszcze jeden wypad.. z przyczyn wszystkim znanym... nie pojedziemy. Za duże ryzyko Tym sposobem czekam już na wiosnę ..... na ryneczku kupiłam śnieżyce chyba ze 100 szt i przebiśniegi, też z 50 szt. Zdziwiłam się że sprzedają śnieżyce , są pod ochroną, ale pan twierdził, że z ogródka może sprzedawać.