Dzień dobry Wszystkim Forumowiczom,

Mam na imię Manuela.
Odkąd pamiętam lubiłam zapach ziemi. Wychowałam się na warzywniaku uprawiany przez babcię i dziadka.
Smaku tych pomidorów nie zapomnę nigdy ehhhh....
Ale prawdziwie zakochała się w ogrodach gdy wraz z mężem wybudowaliśmy dom.

Ciesz się, że będę z Wami online...
Obserwuję Was od kilku lat, ale jakoś tak nigdy się nie zalogowałm...
Tak więc jestem i bardzo się cieszę, że będę mogła z wami popisać i czerpać z Waszej nieocenionej wiedzy na legalu.


Aha, założyłm dzisiaj wątek, i nie ukrywam,że dopiero doczytałam, że pominęłam część oficjalną z powitaniem. Oto link:
https://www.ogrodowisko.pl/forum/search?utf8=✓&q=zielony+poplon&search_in=posts&commit=Szukaj

Witam szanowne grono Ogrodowiska,

Podczytuję Was od dłuższego czasu, z racji waszej nieocenionej wiedzy i szerokiego zakresu pomocy w temacie ogrodów.
Ja jestem na etapie tworzenia swojego miejsca, więc Wasza pomoc jest dla mnie nieoceniona.
W moim ogrodzie występuje gleba gliniasta. Na etapie budowy dowieźliśmy z mężem trochę czarnoziemu, ale jak się okazało za mało( mądry Polak po szkodzie). Na domiar złego nie został on przekopany, a nawieziony tylko na wierzch.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam że ogród tworzy się już na etapie budowy( mam na myśli wjazd ciężkiego sprzętu)
Dwa lata temu posadziłam wzdłuż ogrodzenia graby, aby utworzyć z nich szpaler. Deszczowe lato ubiegłego roku pokazało mi miejscowe podtopienia. Mamy drenaż wokół domu, jednak mimo tego drzewka stały po kilka dni w wodzie, która nie wsiąkała. Obawiam się co będzie z nimi w tym roku jeżeli sytuacja się powtórzy.
Doradźcie proszę co mogę dla nich zrobić aby poprawić im żywot?

Czy mogę między nimi wysiać zielony poplon?
Czy przekopać ze słomą?

Nie mam pojęcia od czego zacząć...

W bazie ibro.pl masz podane wysokości i szerokości roslin. Nie pamiętam jak tam jest z określaniem szybkości rośnięcia. Należy wejść w wyszukiwani szczegółowe, daje najwięcej możliwości.
Do sporządzenia planu nie są potrzebne programy. Wystarczy cyrkiel i ołówek. Stawiasz krzyżyk tam gdzie sadzisz roślinę, dzielisz szerokość korony przez pół i masz promień. Mierzysz sobie promień cyrklem na linijce i rysujesz kółko. Dlatego najłatwiej rysować w skali 1:100, czyli 1 cm = 1 m. Tak też zrób z jabłoniami; na oko określ ich średnicę i zaznacz na planie. Jak będziesz coś sadzić rośliny pod nimi to coś niższego. Chodzi bardziej o to, aby zaznaczyć że będzie cień i dobrać roślinki do cienia. No i nie robić w cieniu warzywnika.

Co do trawy. Na moje oko to ziemię macie dobrą. Trzeba zagrabić porządnie, można przelecieć w celu wyrównania łatą (wystarczy ciężka deska z mocnym sznurem) i ponownie przegrabić nierówności. Jak jest miękko uwałować walcem, rozsypać nasiona, lekko przegracić i uwałować.
Ale jak się nie ma walca to można do ubicia ziemi użyć własnych nóżek, ew. przyczepić do stóp niewielkie deseczki, będzie szybciej.
Dobra rada starej ciotki. Nie siejcie trawy po całości. Potem będziecie ją zrywać. Lepiej zaplanować rabaty i warzywnik na wstępie. Jak nie będziecie nic w tym roku sadzić, posiejcie łubin czy cokolwiek na tak zw. zielony. poplon. Chwasty nie będą rosły, a po przekopaniu ziemia zostanie wzbogacona o dawkę naturalnego nawozu.
Nie za dużo na raz?