No dobrze ,
Poranna pracę obroniłam ,
Teraz kawa idzie (mój mąż się postarał,
Dodatkowy atut choroby hihihi,
Kawa do łóżka hihihi )
I może wypuści mnie trochę do ogrodu hihihi
( A jak nie to uciekne hihihi,
Może nie zauważy hihihi)
I postaram zrobić nowe fotki