Witam!
Jestem tu nowa i troszkę nietypowa, ponieważ mój ogródek prowadzę, a raczej zaczęłam prowadzić po raz pierwszy w mieszkaniu. Postawiłam na razie na paprykę i pomidory karłowe. Papryka zwyczajna słodka.
Posiałam, krzaczki urosły, nawet mają teraz kwiaty i co? No właśnie i nic. W warunkach domowych nie ma mowy o zapylaniu naturalnym, więc gdy tylko pojawiły się kwiaty na papryce (całkiem niedawno, ale są), starałam się je zapylić samodzielnie, potrząsałam delikatnie, stukałam w kwiatek, a także próbowałam pędzelkiem ruszać. W krótkim czasie, od tych "zabiegów" kwiat opadł - tzn. same płatki z pręcikami, została reszta ze słupkiem. Minęło ok 1,5 tygodnia i nic tam się nie działo, zaczęło jednak żółknąć, aż w końcu dzisiaj łodyżka odpadła dlaczego?
Załączam zdjęcia jak to wygląda.

Pozostałe podobne łodyżki, gdzie już poodpadały kwiaty, również nie wykazują jakiś zmian, aby coś rosło. Co jest nie tak? (( Czy to oznacza, że nie jest możliwe, aby taka papryka urosła w domu?