Darcia, Kamila, było naprawdę super

Aniu, eM został w domu . Ja poleciałam z biurem podróży, ale to był kameralny wyjazd, 10 osób plus pilotka. Jeździliśmy lokalnym transportem lub wynajętymi busikami. A lot był zwyczajny, rejsowy. Plan wycieczki był ramowy, mogliśmy go sobie na miejscu lekko modyfikować.
Kostaryka jest na tyle bezpieczna, że gdyby eM mógł lecieć ze mną, to pewnie sami byśmy sobie organizowali.
W Europie nie boję się sama podróżować, byłam już kilka razy na „samotnych” mini-wakacjach. Teraz w maju robię sobie wypad na Maltę (bilet lotniczy za 500 zł w obie strony z bagażem 20 kg ). Na miejscu będę sobie sama organizować zwiedzanie.