Hekate
18:06, 06 kwi 2022
Dołączył: 06 kwi 2022
Posty: 2
Witam wszystkich,
jestem w trakcie zakładania trawnika i mam nadzieję, że otrzymam od was cenne rady, które pozwolą mi się cieszyć widokiem pięknego trawnika.
Sytuacja wygląda następująco:
2 lata temu miałem równany teren miejscami wybierane do 2 m ziemii a miejscami zasypywane 3 metry, reszta na więlką "kupe" tak aby uzyskać w miarę poziom. Niestety FIRMA, która wykonywała zlecenie nie podpowiedziała mi aby humus odłożyc na bok(zresztą wywieźli z mojej działki 3 łódki ziemii, znając realia i to że pracują w tym fachu wzięli najlepszą) i tak zostałem z jałową ziemią - gliną. Jak jest sucho to pęka jak jest mokro to bagno. Po roku ziemią trochę siadła i rozłożyłem resztę ziemii. W tej chwili złąpałem poziomy odnośnie kostki i robię spadki, przy obżerzach brakuje dobre 10cm. Nawiozłem trochę ornej ziemii i trochę piasku.(na kupki) Niestety trochę głupio się za to zabrałem, bo gdzieniegdzie jest poziom na "jałowiej glinie" a resztę muszę podsypać. (dodam że na tej glinie rosło jakieś zielsko które kosiłem kosą spalinową jak sięgało około metra i tak sobie tam gniło). Planuje gdzie mogę rozsypać piasek i nawieźć na to przesianą ziemie orną. (tak aby uzyskać spadki) dodam że działka ma 23 ary i koszta są przeogromne.
Najważniejsze pytanie brzmi: Czy jak rozsypię piasek na glinę jakieś 5cm to powinienem to (przebronować, przetalerzować, czy użyć glebogryzarki) a następnie nasypać przesianą zimeię.
czy,
rozsypać 5 cm piasku i na to 5-7 cm przesianej ziemii ornej. (bez żadnego mieszania)
co nam da lepszy efekt?
Wiem, że musimy dostarczyć korzeniom trawy tlenu.
a w tych najgorszych miejscach gdzie jest glina i jest wystarczający poziom (aby ograniczyć koszta) wystarczy wysypać piach(taki żwirkowaty) i glebogryzarka czy lepiej popruszyć "czarną" przesianą ziemią na wierzch i nie mieszać ?
Dodam, że zakładał będę nawodnienie.
pozdrawiam
jestem w trakcie zakładania trawnika i mam nadzieję, że otrzymam od was cenne rady, które pozwolą mi się cieszyć widokiem pięknego trawnika.
Sytuacja wygląda następująco:
2 lata temu miałem równany teren miejscami wybierane do 2 m ziemii a miejscami zasypywane 3 metry, reszta na więlką "kupe" tak aby uzyskać w miarę poziom. Niestety FIRMA, która wykonywała zlecenie nie podpowiedziała mi aby humus odłożyc na bok(zresztą wywieźli z mojej działki 3 łódki ziemii, znając realia i to że pracują w tym fachu wzięli najlepszą) i tak zostałem z jałową ziemią - gliną. Jak jest sucho to pęka jak jest mokro to bagno. Po roku ziemią trochę siadła i rozłożyłem resztę ziemii. W tej chwili złąpałem poziomy odnośnie kostki i robię spadki, przy obżerzach brakuje dobre 10cm. Nawiozłem trochę ornej ziemii i trochę piasku.(na kupki) Niestety trochę głupio się za to zabrałem, bo gdzieniegdzie jest poziom na "jałowiej glinie" a resztę muszę podsypać. (dodam że na tej glinie rosło jakieś zielsko które kosiłem kosą spalinową jak sięgało około metra i tak sobie tam gniło). Planuje gdzie mogę rozsypać piasek i nawieźć na to przesianą ziemie orną. (tak aby uzyskać spadki) dodam że działka ma 23 ary i koszta są przeogromne.
Najważniejsze pytanie brzmi: Czy jak rozsypię piasek na glinę jakieś 5cm to powinienem to (przebronować, przetalerzować, czy użyć glebogryzarki) a następnie nasypać przesianą zimeię.
czy,
rozsypać 5 cm piasku i na to 5-7 cm przesianej ziemii ornej. (bez żadnego mieszania)
co nam da lepszy efekt?
Wiem, że musimy dostarczyć korzeniom trawy tlenu.
a w tych najgorszych miejscach gdzie jest glina i jest wystarczający poziom (aby ograniczyć koszta) wystarczy wysypać piach(taki żwirkowaty) i glebogryzarka czy lepiej popruszyć "czarną" przesianą ziemią na wierzch i nie mieszać ?
Dodam, że zakładał będę nawodnienie.
pozdrawiam