witam. proszę o pomoc bo nie wiem jak zaradzić.
podcięłam pień juki aby ją zagęścić ( z poprzednimi się udało)
ten zaś pień po podcięciu nie wypuścił liści (nie woskowałam)..przyjrzałam się środkowy i był tam taki pyłek szary (pleśń ?) podcięłam go ponownie do zdrowego miejsca , zawoskowałam, sytuacja jednak się powtórzyła.. znów była ta pleśń... trzon robi się miękki w poniżej cięcia...co mam zrobić dalej ?

O jakiej juce mowa. Doniczkowej domowej czy ogrodowej karolińskiej?

dodałam zdjęcia ale nie dodały się. domowej doniczkowej.

Miałam podobnie, nagle pień zmiękł i jakby gnił w środku, ścięłam poniżej w zdrowej tkance, zasypałam węglem aktywowanym i wypuściła nowy pęd z boku pnia i dugi od ziemi. Spróbuj może w ten sposób tylko z węglem aktywowanym, kupisz w aptece to ten co na biegunki.

dziękuję za rade. spróbuje .

Mam dwie, kiedyś piękne juki. Ostatnio jednak zaczęły mi bardzo marnieć. Niby wypuszczała dzieciaczki, ale niestety główny pień i boczne odnogi zaczynają być miękkie i odkruszają się przy pniu. Mam zamiar wyjąć wszystkie odnogi z donicy, podzielić i wsadzić do nowej ziemi. Nie wiem co to za choróbsko je dopadło. Mam pytanie. Niektóre z odnóżek mają bardzo długie pniaczki. Czy można je obciąć? czy ukorzenią się takie obcięte. Jak najlepiej to zrobić?