kKami
16:47, 29 cze 2022
Dołączył: 29 cze 2022
Posty: 3
Cześć,
mam problem przez ostatnią burzę. Mianowicie, złamała moje ulubione drzewo, judaszowca, który był moim oczkiem w głowie.
Czy ktoś może rzucić wprawnym okiem i powiedzieć mi czy jest jakakolwiek szansa na odratowanie go?
Czy jest jakikolwiek sens w "łapaniu" i podwiązywaniu ułamanych gałęzi i liczeniu że maść ogrodnicza jakoś pomoże?
Czy raczej powinienem się pożegnać z 80% drzewa i próbować ratować tylko najmniejszy konar, a resztę spisać na straty? Czy może nawet i to jest bez sensu?
Jak już mówiłem, to moje ukochane drzewo i jestem skłonny próbować wszystkiego
mam problem przez ostatnią burzę. Mianowicie, złamała moje ulubione drzewo, judaszowca, który był moim oczkiem w głowie.
Czy ktoś może rzucić wprawnym okiem i powiedzieć mi czy jest jakakolwiek szansa na odratowanie go?
Czy jest jakikolwiek sens w "łapaniu" i podwiązywaniu ułamanych gałęzi i liczeniu że maść ogrodnicza jakoś pomoże?
Czy raczej powinienem się pożegnać z 80% drzewa i próbować ratować tylko najmniejszy konar, a resztę spisać na straty? Czy może nawet i to jest bez sensu?
Jak już mówiłem, to moje ukochane drzewo i jestem skłonny próbować wszystkiego